Biegacz-żołnierz z Bolesławca wicemistrzem Europy
14. Halowe Mistrzostwa Europy Masters i Mistrzostwa Europy w Maratonie Masters, okazały się dla niego szczęśliwe. Przegrał swój bieg tylko z wielokrotnym mistrzem Polski Mariuszem Giżyńskim. - Bieg miał swoją historię, bo tak naprawdę Mariusz Giżynski to jest zawodnik z wysokiej półki. I piekielnie mocny finisz. 300 metrów do mety i lecimy łeb w łeb i przegrywam 3 sekundy, to jest jakieś 6 metrów - relacjonuje.
Biegi Masters to imprezy dla zawodników powyżej 35. roku życia. W Toruniu wystartowało ich prawie 3,5 tysiąca z 38 krajów europejskich i 18 spoza Starego Kontynentu. To kolejny sukces Kamila Makosia, żołnierza z 23. Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca. Rok temu zdobył tytuł mistrza świata w biegu na 10 km. - Dobrze brzmi. Mistrz świata, a teraz wicemistrz Europy. Trochę spadek można powiedzieć, ale nie, nie nie. Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, z tego, że przyjechali najlepsi zawodnicy z Europy i jest mocna grupa - dodaje.
Na co dzień Kamil Makoś zajmuje się utrzymaniem formy fizycznej żołnierzy ze swojej jednostki. Po zawodach w Toruniu odczuwa sportowy niedosyt, bo przegrał złoto na ostatnich metrach. Na razie nie planuje jednak powrotu na wielkie imprezy, a starty w biegach ulicznych i lokalnych wydarzeniach sportowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.