Koła gospodyń wiejskich przyjechały do Bożejowic
Najlepsze potrawy w tym roku przygotowały panie z koła w Dąbrowie Bolesławieckiej. -Jedno danie na Wielkanoc musi być - mówi Anna Pokładek:
"Żurek to jest na śniadanie najważniejsze. Z jajkiem i kiełbasą białą. Chlebek Chrzan i nakrojona wędlina i szynka i boczek i wszystko."
W wielu domach nadal praktykuje się wrzucanie do żurku po kawałku każdej święconej potrawy. Wielkanoc wymaga też przystrojenia stołów. Jak podkreślają panie z kół gospodyń wiejskich, najważniejsze jednak, by wszystko przygotować samodzielnie, bez sięgania po produkty gotowe. Drugie miejsce w konkursie zajęły panie z Żeliszowa, trzecie z Jurkowa, a czwarte z Iwin.
- Sędziowie oceniali smak potraw - mówi jedna z jurorek, Grażyna Wężyk:
"Każdy z nas próbuje inną potrawę. Ja próbuję potrawę jajeczną, kolega próbuje żurek, a jeszcze jeden kolega próbuje potrawę mięsną. -Czego tam szukacie w tych smakach?- Tradycji. Tylko i wyłącznie tradycji."
Na bolesławieckich stołach spotykają się tradycje kulinarne z Bośni, Małopolski, tradycje górali czadeckich, kresowian, Łemków, Greków, a także nowe trendy przywiezione przez młode gospodynie z z całej Europy zachodniej. Jak podkreślają organizatorzy konkursu takiego tygla smaków trudno szukać gdzie indziej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.