Ślęza zaczyna walkę o brąz
Ze względu na skondensowany terminarz Orlen Basket Ligi Kobiet rywalizacja o trzecie miejsce została sprowadzona do dwumeczu. W związku z tym najważniejsze są "małe punkty" i to one zadecydują o tym, kto zakończy sezon na najniższym stopniu podium. To daje obu zespołom walczącym o ten krążek nieco większy spokój w środowym spotkaniu - minimalna porażka niczego nie przekreśla, bo straty wciąż można odrobić w rewanżu. Oczywiście z psychologicznego punktu widzenia zwycięstwo daje sporą przewagę i w środę będzie ono celem Ślęzy i Arki. Zdecydowanym faworytem jest drużyna znad morza, która w sezonie zasadniczym dwukrotnie pokonała wrocławianki. W Gdyni było 83:68, zaś we Wrocławiu doszło do pogromu - gdynianki zwyciężyły 83:42, deklasując Ślęzę, dla której była to druga najwyższa porażka w sezonie 2023/2024. Jeśli chodzi o rywalizację półfinałową, to podopieczne Philipa Mestdagha stoczyły dwa zacięte boje z PSI Eneą AJP Gorzów Wielkopolski, ale dwukrotnie po przerwie oddawały inicjatywę koszykarkom z Gorzowa i przegrały serię 0:2 (72:74, 66:73).
Defensywa Ślęzy musi koniecznie znaleźć sposób na ograniczenie poczynań Rennii Davis. Amerykanka jest niekwestionowaną liderką VBW Arki i w pełni zasłużenie znalazła się w najlepszej piątce sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi Kobiet. 25-letnia skrzydłowa notuje średnio 18.5 punktu na mecz, trafiając blisko 43 proc. rzutów za trzy punkty. Przeciwko Ślęzie zagrała na poziomie swoich średnich, choć warto podkreślić, że w wysokiej wygranej we Wrocławiu spędziła na parkiecie zaledwie 25 minut, przez co nie zdążyła wyśrubować swoich statystyk. Powyżej 10 oczek na spotkanie zdobywa także Kamila Borkowska, najlepsza zawodniczka U23 Orlen Basket Ligi Kobiet. Do 10.8 punktu dokłada 6.8 zbiórki oraz 1.8 bloku i tworzy bardzo solidny duet podkoszowy z Laurą Miskiniene. Litwinka w serii z Gorzowem nie cieszyła się wielkim zaufaniem trenera Mestdagha, będąc w grze przez niespełna pół godziny na przestrzeni obu spotkań. To wynik zdecydowanie poniżej średniej w wysokości 21.5 minuty. 31-letnia podkoszowa wciąż ma wiele do zaoferowania i będzie chciała wrócić w tej rywalizacji do swojej optymalnej formy.
W tej znajduje się Barbora Wrzesiński, dyrygentka gry VBW Arki. Słowaczka gwarantuje mądrość i doskonały przegląd pola, podejmuje też bardzo dobre decyzje, stawiając na pierwszym miejscu dobro drużyny, jak na klasyczną rozgrywającą przystało. Obrona Ślęzy musi być gotowa na wszelkie rozwiązania gdy Wrzesiński znajduje się przy piłce, bo 29-letnia koszykarka wielokrotnie zaskakiwała niekonwencjonalnymi pomysłami na rozegranie akcji, które regularnie przekładały się na punkty dla swojego zespołu. Jej umiejętność gry pick and roll jest kluczem do sukcesów zespołu znad morza. Na podania swojej koleżanki z zespołu regularnie czekają Marissa Kastanek oraz Mikayla Cowling, które dysponują bardzo groźnymi rzutami z dystansu. Wrocławianki przekonały się o tym w styczniu, kiedy wspomniane zawodniczki pięciokrotnie znalazły drogę do kosza właśnie próbami dystansowymi. Ponadto Cowling świetnie czuje się w walce na tablicach i jako rozgrywająca z pozycji skrzydłowej, zaś Kastanek niezmiennie ciężko pracuje w obronie i jest zawsze gotowa do wspierania swoich koleżanek z drużyny pozytywną energią.
Swoje trzy grosze do sukcesu gdynianek w rywalizacji o brąz mogą też dołożyć pozostałe zawodniczki z polskiej części rotacji. Bożena Puter, Kamila Podgórna czy Julia Bazan to koszykarki, które danego dnia mogą wstrzelić się z formą i być bardzo ważną częścią układanki trenera Mestdagha. Podgórna zdobyła 15 oczek w styczniowym meczu ze Ślęzą, Puter uzbierała 10 punktów przeciwko Enerdze Toruń, Bazan 11 w starciu z PSI Eneą Gorzów. Każda z nich będzie chciała powtórzyć te występy w dwóch ostatnich meczach sezonu.
Koszykarki Ślęzy podchodzą do tego dwumeczu w pełni zmobilizowane i, tak jak przez niemal cały sezon, w roli underdoga. Presja zdecydowanie ciąży na gdyniankach, które przecież miały apetyt na występ w finale Orlen Basket Ligi Kobiet. Żółto-czerwone stoją przed ogromną szansą sprawienia niespodzianki i odpłacenia się Arce za przegraną rywalizację o brąz z sezonu 2018/2019. Tę rywalizację mogą pamiętać wyłącznie trener Arkadiusz Rusin, Marissa Kastanek (wówczas w barwach Ślęzy), Kamila Podgórna i Barbora Wrzesiński. Przypomnijmy, że wtedy Arka wygrała brąz przed własną publicznością. Czy tym razem faworytki z Gdyni powtórzą to osiągnięcie? A może to Ślęza zwieńczy magiczny sezon pełen perturbacji kolejnym brązowym medalem? O tym, kto będzie bliżej realizacji swoich marzeń przekonamy się w środowy wieczór.
Początek pierwszego meczu o brązowy medal pomiędzy Ślęzą Wrocław i VBW Arką Gdynia w środę, 13 marca o godzinie 18:00 w KGHM Ślęza Arenie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.