Blisko 1400 osób nie chce spalarni w okolicach Wrocławia
Dokumenty zostały złożone w kancelarii Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Mieszkańcy liczą, że radni podczas obrad uwzględnią argumenty zawarte w dokumencie.
- Plany na terenie Wrocławia są niezgodne z obowiązującym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego - mówi Aleksandra Marciniak, wiceprzewodnicząca Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej:
"Uważamy, że tylko konkretne działania, czyli wykorzystywanie przez obywateli instrumentów demokracji bezpośredniej, które mają w swoich możliwościach, gwarantuje to, że mamy jakiś wpływ na rzeczywistość i powodują, że władza musi się liczyć z tym, czego chcą obywatele."
Chcą m.in. wykreślenia budowy spalarni z dokumentu o nazwie „Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami z perspektywą na rok 2032".
- 350 tysięcy ton odpadów o nieznanym składzie chemicznym rocznie to wspólny wolumen perspektywy budowy tych spalarni - dodaje Sylwester Górski, przewodniczący Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej:
"To powinna być dobrze poprzedzona konsultacjami społecznymi dyskusja, czy w ogóle tego typu instalacje powinny być na terenie województwa dolnośląskiego instalowane, czy też modernizacja niektórych bloków energetycznych powinna iść w tym kierunku?"
Fortum planuje budowę elektrociepłowni, która miałaby spalać paliwo pochodzące z odpadów nienadających się do ponownego wykorzystania. Do zakładu miałyby trafiać odpady wytwarzane w aglomeracji wrocławskiej. Członkowie komitetu już wcześniej, bo 18 stycznia złożyli dokumenty związane z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą, które umożliwiły grupie mieszkańców złożenie projektu uchwały.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.