Wrocławianin na ratunek pingwinom przylądkowym
Populacja pingwinów przylądkowych spada w zatrważającym tempie. Na początku XX wieku można było spotkać około 4 milionów osobników u wybrzeży Afryki, skąd ten gatunek pochodzi.
– Jak zaczynaliśmy hodowlę tych ptaków we wrocławskim zoo, ta liczba wynosiła już tylko około 50 tysięcy, a dziś spadła poniżej 30 tysięcy. Początkowo w XIX wieku spadek populacji wynikał z masowego wydobycia guano z miejsc lęgowych pingwinów, którego używano jako nawozu w rolnictwie. A pingwiny w kopały w nim nory i tam zakładały gniazda. Kilkumetrowe pokłady tego materiału zostały wybrane do gołej skały, niszcząc środowisko lęgowe. Inną historyczną przyczyną było masowe zbieranie jaj pingwinów do konsumpcji. Były one uznawane za przysmak. Tylko z jednej wysypy u wybrzeży RPA rocznie zbierano około miliona jaj. Oba procedery zostały wstrzymane dopiero w latach 70. Obecnie głównymi zagrożeniami są przełowienia oceanu, czyli brak pokarmu w miejscach występowania pingwinów, ale też katastrofy ekologiczne generowane przez wzmożony ruch morski – tłumaczy doktorant i podkreśla, że biorąc pod uwagę tak szybki spadek liczebności, naukowcy przewidują, że bez interwencji człowieka, gatunek ten może wyginąć w środowisku naturalnym w ciągu najbliższych 15-20 lat.
Głównym celem badań Pawła Boreckiego jest opracowanie metody kriokonserwacji nasienia pingwinów przylądkowych, czyli zamrażania materiału genetycznego. To ma umożliwić stworzenie biobanku zasobów genetycznych gatunków krytycznie zagrożonych wyginięciem.
ZOO Wrocław, gdzie Paweł Borecki na co dzień pracuje, posiada jedną z największych kolonii tych ptaków na świecie, liczącą 106 osobników. Sukcesy hodowlane zoo, które przyczyniły się do zasilenia innych grup hodowlanych około pięćdziesięcioma odchowanymi osobnikami, stanowią solidną podstawę do dalszych badań i działań ochronnych.
– Jako że na co dzień pracuję z pingwinami przylądkowymi, zdecydowaliśmy, że projekt powinien dotyczyć właśnie tego gatunku. Jest on bowiem jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem spośród osiemnastu gatunków pingwinów zamieszkujących naszą planetę. Chcemy, aby nasi podopieczni, będąc ambasadorami swoich kuzynów z Afryki, przyczynili się do ratowania dzikiej populacji. Mamy nadzieję, że stworzenie banku nasienia pingwinów pozwoli w przyszłości zachować różnorodność genetyczną – podkreśla Paweł Borecki.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.