Kierowcy na północy Wrocławia stoją i... będą stać nadal
Pas ruchu na estakadzie w kierunku centrum w ciągu alei Jana III Sobieskiego pozostanie nadal zamknięty. W grudniu podjęto decyzję na podstawie ekspertyzy, która wykazała zużycie elementów konstrukcji. Kierowcy będą musieli przyzwyczaić się do zmiany, ponieważ wszelkie decyzje dotyczące remontu lub rozbiórki zostaną podjęte pod koniec wiosny. Niektórzy, już po dwóch miesiącach od zamknięcia, nie mogą znieść stania w korkach, szczególnie w godzinach szczytu.
Obecnie prowadzone są prace projektowe obejmujące bliźniacze estakady. ZDiUM zapowiada, że pod koniec czerwca poznamy plany dotyczące przyszłości kierowców oraz samej infrastruktury. Kierowcy muszą więc uzbroić się w cierpliwość i przygotować na kolejne miesiące związane z utrudnieniami przy zwężeniu. Pas nie zostanie w żaden sposób przywrócony do ruchu drogowego ze względu na słabą nośność estakady. Aktualnie trwają prace projektowe, które powoli są na finiszu - mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.
-Wymagane są uzgodnienia zarówno z koleją, jak i z Tauronem, który jest dysponentem fragmentów działek, przez które ma przebiegać trasa pieszo-rowerowa, ponieważ w ramach odbudowy tych dwóch obiektów mamy stworzyć możliwość korzystania z nich przez pieszych i rowerzystów.
Znana jest jednak maksymalna prędkość, z jaką kierowcy będą mogli się poruszać od Mirkowa do końca alei Jana III Sobieskiego. Wcześniej miasto zmieniło ograniczenie z 70 km/h na 50 km/h, aby dzisiaj organicznie wróciło do 70 km/h. Tomasz Sikora z magistratu tłumaczy, skąd takie rotacje w decyzjach.
-Na szczęście dzięki współpracy z Inspekcją Transportu Drogowego i policją udało się wskazać inne rozwiązanie, które skutecznie wyeliminuje piratów drogowych, bo o to właśnie chodzi.
Rozwiązaniem jest odcinkowy pomiar prędkości, który został zamontowany wcześniej niż zmiana ograniczenia. Jednak urządzenie wciąż czeka na podłączenie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.