"Misiaczek" od jutra na scenie Wrocławskiego Teatru Lalek
To kameralne przedstawienie o małym misiu, który nie może zasnąć, a w problemach z bezsennością pomagają mu leśne zwierzęta, a jaki jest tytułowy "Misiaczek"? To Radiu Wrocław zdradza reżyser przestawienia Piotr Soroka:
"To jest taki miś, którego chce się przytulać. Myślę, że każdy i każda z osób, które gdzieś go spotkają, będą miały taki obraz w pamięci swojego misia, ze swojego dzieciństwa, bo chyba każdy z nas miał podobną przytulankę."
- Wcielają się w nie trzy aktorki, których rola w spektaklu ma dodatkowe znaczenie - mówi Aleksandra Mazoń:
"To będzie też odbiór taki subiektywny tego, kim my jesteśmy tutaj jako aktorki. Animatorki, a zarazem ciocie, bądź opiekunki czułe?. Próbują znaleźć jakiś sposób na to, żeby mu pomóc, więc gdzieś tam myślę, że faktycznie familijnie można podejść do tematu. Jak najbardziej rodzice coś z tego dla siebie na pewno będą mieli, jak i dzieci."
W spektaklu grają także Anna Bajer i Aneta Głuch-Klucznik. Tekst napisała Marta Guśniowska, a całość wyreżyserował Piotr Soroka. Spektakl jest kierowany do dzieci od lat 3 do 6 i trwa 50 minut.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.