Mieszkańcy Bystrzycy Kłodzkiej boją się o swoje grunty i wodę
Decyzja marszałka jest pozytywna, a gmina o jej unieważnienie prosi ministra klimatu i środowiska. Mieszkańcy dodatkowo założyli stowarzyszenie i protestują, bo jak powiedzieli Radiu Wrocław, mają liczne obawy:
Obawiamy się tego, że nasze nieruchomości nie tylko zostaną pozbawiane dostępu do wody pitnej i my, jako mieszkańcy zostaniemy pozbawieni też źródeł gminnych, ale też przede wszystkim utraty wartości naszych nieruchomości
W oświadczeniu przesłanym do Radia Wrocław spółka ESTA, właściciel rozlewni tłumaczy, że nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców, nie zmienia się właściciel obszaru górniczego, a gmina skutecznie utrudnia uruchomienie rozlewni, przez co firma ponosi straty około 5 mln rocznie. "Eksploatacja/wydobywanie wód leczniczych ma się odbywać wyłącznie na działkach będących prywatną własnością spółki, a wody lecznicze są wodami podziemnymi, głębinowymi nie związanymi i nie mające żadnego oddziaływania z wodami gruntowymi, które związane są z gospodarką rolną czy wreszcie z własnością działek gruntowych innych osób" - napisała przedstawicielka firmy.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
cz. I
cz. II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.