Zbieraj, póki możesz. Zbliża się koniec "Nakrętek dla Hospicjum"
Jak w takim razie pogodzić ekologię ze wsparciem osób potrzebujących pomocy? Dyskusję wywołała informacja o tym, że zgodnie z unijnymi przepisami, od połowy roku nie będzie już można zbierać nakrętek na cele charytatywne. Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci, które zbiera nakrętki od 2011 roku już zaczyna liczyć starty:
"Zebraliśmy do tej pory ponad milion złotych, co przekłada się na absolutnie wymierną pomoc, na rzecz dzieci hospicyjnych dla dzieci z Dolnego Śląska. I mamy informację zwrotną od rodziców dzieci w szkołach podstawowych, którzy to rodzice mówią, że dla dzieci jest to absolutnie niewyobrażalne, że coś z czym żyją od zawsze, może mieć swój kres" - przyznaje prezes Fundacji Beata Hernik Janiszewska.
Na Dolnym Śląsku stoi 200 metalowych serc, do których jeszcze zbierane są nakrętki. Fundacja przyjmuje też plastik w kontenerze przy swojej siedzibie, przy ulicy Sołtysowickiej. Wrocławski ekolog Dominik Dobrowolski, tłumaczy jednak, że -ograniczenie małego odpadu plastikowego to była konieczność:
"Każdego roku coraz więcej tych małych, plastikowych odpadów trafiało do rzek, do środowiska i do morza. Stąd właśnie ta dyrektywa unijna mówiąca o tym, żeby ograniczać. A w jaki sposób można ograniczać? No w taki sposób, że na przykład niektóre opakowania inaczej się zaprojektuje, tak aby się mniej rozpadały podczas używania."
Zdaniem ekologa sytuację może poprawić wprowadzenie systemu kaucyjnego, dzięki któremu klienci będą mogli odzyskać cześć pieniędzy i np. przeznaczyć je na wsparcie organizacji charytatywnych.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.