Ważna wygrana koszykarzy Śląska w Basket Lidze
Śląsk świetnie zaczął spotkanie, od 9-punktowej serii. Prym wiódł Hassani Gravett, a poczynania gospodarzy oglądało się z przyjemnością. Wrocławianie co prawda w trakcie trwania pierwszej kwarty pozwolili lublinianom zmniejszyć straty, ale to Śląsk był stroną dominującą na boisku.
W drugiej kwarcie wrocławianie tylko potwierdzili dobrą formę. Znów kwartę zaczęli od dziewięciu punktów zdobytych z rzędu, a koszykarze Startu wyglądali na oszołomionych. Śląsk grał szybko i przede wszystkim skutecznie. Na przerwę wrocławianie schodzili prowadząc 11 punktami.
Trzecia odsłona sprawiła, że kibice Śląska mogli spokojnie odetchnąć z ulgą. WKS nadal był zespołem lepszym na boisku, nawet dobra forma Barreta Bensona nie przeszkadzała Śląskowi w powiększaniu prowadzenia. To wynosiło nawet w pewnym momencie 18 punktów, ale przed ostatnią kwartą zaliczka gospodarzy zmalała do 15 oczek.
I wtedy wróciły koszmary Śląska. W czwartej kwarcie to Start zaczął grać jak z nut, a wrocławianie nerwowo zaczęli nie trafiać do kosza. Przewaga zaczęła topnieć, aż wreszcie Start wyszedł na prowadzenie. Śląsk w porę jednak zwarł szyki i o zwycięstwie musiała zadecydować dogrywka.
W niej gra była mocno wyrównana, w decydującym momencie to jednak gospodarze zachowali więcej zimnej krwi. Śląsk z problemami, ale wygrał 97:95.
Śląsk Wrocław – Polski Cukier Start Lublin 97:95 po dogrywce (26:22, 26:19, 26:22, 11:26 - 8:6).
Punkty:
Śląsk Wrocław: Hassani Gravett 21, Marek Klassen 18, Daniel Gołębiowski 17, Arciom Parachouski 14, Dusan Miletic 12, Mateusz Zębski 9, Andrii Wojnawołycz 3, Jakub Nizioł 3, Aleksander Wiśniewski 0.
Polski Cukier Start Lublin: Barret Benson 26, Liam O'Reilly 26, Trey Wade 14, Jabril Durham 11, Tomislav Gabric 8, Jakub Karolak 5, Filip Put 5, Bartłomiej Pelczar 0, Roman Szymański 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.