Wrocławskie Sołtysowice i dolnośląska KO łączą siły przed „pato-deweloperką”
- Jedno osiedle na 2 tysiące osób, drugie nawet na 6 tysięcy. Nie wiem, czy gdyby się wprowadzili, to ktokolwiek da rade z osiedla wyjechać. Już jest ciężko, a może być gorzej – mówi Radiu Wrocław Magdalena Gajewska, miejscowa aktywistka:
"Oczekujemy, że Sołtysowice będą rozwijać się w sposób zrównoważony, a przyszłe osiedla mieszkaniowe będą dostosowane do obecnego charakteru"
Zdaniem mieszkańców Wrocławia, coraz śmielsze próby inwestorów, by omijać plany zagospodarowania za pomocą tzw. ustawy „Lex Developer”, to też efekt komunikatów, jakie płyną z magistratu. Wsparcia protestującym udzieliły środowiska związane z nową Koalicją dla Wrocławia. Komitet złożony m.in. z działaczy Koalicji Obywatelskiej, Zielonych, Lewicy Razem i NowejPL współpracujących z Akcją Miasto i Wrocławskim Ruchem Obywatelskim sugerują, urzędnikom dokonanie oceny na miejscu, by w sporym gronie poznać odmienne spojrzenia na sprawę.
- Tu potrzeba konkretnych rozwiązań drogowych. Stacja kolejowa przy braku biletu aglomeracyjnego nic nie zmienia. Trzeba zbudować wiadukty, ograniczyć korki i zachować zieleń. Wystarczy przejechać się tu w godzinach szczytu, by to zauważyć – mówi Radiu Wrocław Magdalena Razik-Trziszka z klubu NowaPL:
"Zapraszam Pana Prezydenta o godzinie 15:00, o godzinie 08:00, 09:00, kiedy ludzie starają się dostać do pracy"
Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego jednego dnia urzędnicy zapewniają o wspieraniu decyzji społecznych, by następnego przedstawiać wydaną przez magistrat decyzję środowiskową. Chociaż nie jest ona jednoznaczna ze zgodą na budowę, wrocławianie boją się, że to pierwszy krok ku podobnym inwestycjom. - To jest niepotrzebny zamęt, który tych ludzi bardzo martwi. Powinniśmy tę energię przeznaczyć na wspólne pomysły, dialog i działanie, tylko dla Sołtysowic, ale tam, gdzie ludzie tego potrzebują:
"Będziemy zabiegali o to, żeby wraz z rozwojem infrastruktury, wraz z powstawaniem mieszkań, pojawiała się infrastruktura, która umożliwi sprawną komunikację"
Przedstawiciele szerokiej Koalicji dla Wrocławia, wskazują, że Sołtysowice są jedynie pierwszym z licznych przykładów na przychylność Wrocławia wobec spółek deweloperskich. Podkreślają, że takie interesy powinny przede wszystkim służyć do równomiernego rozwoju miasta, a nie upychania mieszkańców na siłę w miejscu, nieprzygotowanym do zmierzenia się wielką gromadą nowych lokatorów. Podkreślają, że bacznie obserwują też podobne pomysły, jak plany budowy okolic Różanki i Karłowic oraz rejonu ul. Krzyckiej na południu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.