W Kamiennej Górze poszukują kierowców, opłacają kurs i gwarantują pracę
Pokrywają koszt kursów, szkoleń i certyfikacji o wartości kilkunastu, a niekiedy kilkudziesięciu tysięcy złotych. Do tej pory zgłosiło się 4 kandydatów. Młodzi ludzie nie chcą pracować jako kierowcy. Uważają, że odpowiedzialność i skala trudności jest zbyt duża.
Wioletta Polak Bodziony, prezes kamiennogórskiego PKS mówi, że nie uda się jej zatrzymać także mechaników, nawet z własnej szkoły:
"Prowadzimy również szkolę przyzakładową i niestety muszę stwierdzić, że uczniowie nie zostają z nami, najczęściej wyjeżdżają do Holandii do pracy. Śledzimy ich kariery zawodowe. Utrzymujemy z nimi kontakt. najczęściej sam to tulipany w Holandii."
- Zgłosiły się tylko 4 osoby i żadna kobieta, choć panie kierowcy także w PKS-ie są. Nie ma na nie jeszcze jednak nawet żeńskiej nazwy - przyznaje Agnieszka Żyła:
"Różnie mówią, kierowca, kierownica, kierowniczka, bardziej się to trzecie przyjęło, kierownica. W naszym przedsiębiorstwie są tylko dwie. ja i jeszcze jedna pani jeździ w Strzegomiu. No bo jest bardzo mało chętnych na ten zawód."
Czterech nowych kierowców ma pojawić się w PKS-ie jeszcze wiosną. Program rekrutacji i szkolenia chętnych na kierowców ma być kontynuowany.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.