Odchudzanie

Realizowana przez ministrĘ BarbarJę Nowicką polityka "odchudzania" de facto jest polityką UDE...ILNIANIA narodu polskiego.

W Generalnym Gubernatorstwie poprzednicy towarzyszki Nowackiej też "odchudzali" programy nauczania.

Właśnie ujawniono, że nie będzie obowiązku czytania ani Sienkiewicza ani "Pana Tadeusza", że nie będzie w programie Chrztu Polski, bitwy pod Grunwaldem, rodziny Ulmów, rotmistrza Pileckiego itd. itp. Bardziej to przypomina nawet nie szkolnictwo czasów stalinizmu, ale szkółki w Generalnym Gubernatorstwie.

Następnym etapem "rozwoju" oświaty będą lekcje wyrywania szparag. W końcu po to Niemcy mają mieć Polaków, po to ich potężne poparcie dla wyiesienia do władzy rządu z ministerkami typu Nowacka.

Jeszcze tylko wprowadzić do szkoły zasadę "Róbta co chceta - nauczycieli nie słuchajta, nie uczta się lecz bawta" a i Rosja i Niemcy będą mieli kwestię polską ostatecznie rozwiązaną.

W "Balu w operze" Julian Tuwim pisał: "A najgorzej przy kawiorze tam na zabój - tam na noże". Tak to właśnie jest - w ostatnich latach Polska i Polacy zaczęli sięgać po "kawior", czyli po lepsze stanowiska pracy, lepiej płatne, wymagające wyższych kwalifikacji, służące rozwojowi polskiej gospodarki i polskiego państwa. A "przy kawiorze" - walka zawsze "na zabój, na noże". Konkurenci nie chcą Polski i Polaków przy tym "kawiorze". Stąd poparcie dla tych, którzy skutecznie Polskę i Polaków od tego "kawioru" odepchną. Uszczupli się programy, obniży poziom nauczania, zawęży myślowe horyzonty, oduczy czytania, odbierze wiedzę, umiejętności a wraz z nimi i ambicje. Wtedy mowy nie będzie o "sięganiu po kawior". I najściślej o to właśnie w tym wszystkim chodzi.

Wypoczwarzony w 1989 roku byt szumnie zwany "Trzecią Rzeczpospolitą" od początku wpisywał się w geopolityczny układ, którego składnikiem jest i międzynarodowy podział pracy. Po ośmioletniej przerwie znowu jeteśmy wtłaczani w ten właśnie porządek, wg którego Polacy mają wkręcać śrubki w montowniach należących do obcego kapitału, plewić szparagi u Niemców i raczej niewiele więcej ponad ten poziom. Nowa pani minister edukacji konsekwentnie realizuje ten właśnie cel, najściślej przecież spójny z celami wszystkich innych departamentów obecnej władzy.