Mieli mieć ogrzewanie miejskie, a teraz ogrzewają się piecykami lub grzejnikami elektrycznymi
W trakcie prac przygotowawczych przyłączenia do systemu ogrzewania miejskiego pracownicy wyczuli wyciek gazu z piwnicy, co poskutkowało odcięciem dostaw. Próby naprawy uszkodzonych rur okazały się nieudane, a kontrole wcześniej nie wykazały żadnych problemów, mimo że rury gazowe w piwnicy były w fatalnym stanie. Mieszkańcy cierpią z powodu braku ogrzewania i zmuszeni są nosić kurtki w swoich domach. Dodatkowo, z powodu konieczności korzystania z alternatywnych źródeł ogrzewania, wzrosły im opłaty za prąd:
Zdaniem Zarządu Zakładu Zasobu Komunalnego prace związane z podłączeniem ogrzewania miejskiego mają zakończyć się w okolicach kwietnia. Tymczasem mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Dla lokatorów przygotowane zostaną kuchenki elektryczne przez ZZK.
Lokatorzy zastanawiają się, dlaczego kontrole nie wykryły zgnitych rur gazowych w piwnicy, skoro według kontroli wszystko było w porządku. Mówią, że zostali pozostawieni sami sobie, pozbawieni wszelkich informacji na temat planów naprawczych. Budynek, w którym mieszkają, przypomina ruiny. Od czasu pożaru nie przeprowadzono żadnego kompleksowego remontu, a piwnica nadal jest zalewana, a strych przecieka.
Posłuchaj:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.