Lwów, Lalka czy Przodownik, tak filmy oglądało się we Wrocławiu
Podczas pierwszego spotkania w nowym roku z cyklu "Znikające Miasto" w Barbarze, tym razem uczestnicy wykładu "Seans odwołany! Wykład o znikających wrocławskich kinach" mogli poznać historię wrocławskich kin jednosalowych w latach 1945-2023.
- Niektórzy mogli przypomnieć sobie, że przy ul. Jedności Narodowej działało najstarsze kino w mieście, że znużeni podróżni, czekający na pociąg, mogli zabić czas w Kinie Dworcowym, a seanse przy ulicy Hallera zaś rozpoczynały się charakterystycznym... gongiem - mówi Lech Moliński.
"Te lata 80/90 to są kina, do których również będziemy wracać, bo są takie kina jak Kino Warszawa, Kino Fama, czy Kino Tęcza. Dziś już nie istnieją, ale funkcjonują w naszej pamięci. Kino Fama wróciła, Kino Warszawa przekształciło się w Dolnośląskie Centrum Filmowe, gdzie znajduje się sala Warszawa."
- Spotkanie o kinie spotkało się z dużym zainteresowaniem - mówi Joanna Panciuchin z Wrocławskiego Instytutu Kultury:
"Kolejny wątek, publiczność jest wyjątkowo aktywna, sama wskazuje na tematy, które chciałaby poruszyć w Barbarze, i to jest takie bardzo różne zainteresowanie. Z jednej strony są młodsze osoby poszukujące wiedzy na temat miasta, w którym mieszkają, z drugiej strony są to osoby starsze, które wracają wspomnieniami do czasów, których już dzisiaj z nami nie ma."
Wrocławski Instytut Kultury zaprasza również wszystkich zainteresowanych kinem wrocławskim na wystawę plakatów o zapomnianych, zaginionych kinach we Wrocławiu autorstwa Malwiny Hajduk w Klubokawiarni Recepcja. Wystawa trwa do 5 lutego i jest bezpłatna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.