Szczypiornistki z Lubina wciąż bez punktów w LM
Chociaż Zagłębie grało we własnej hali, to zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu był Ikast. Oba zespoły do Ligi Mistrzyń dostały się dzięki tzw. dzikiej karcie, ale duński po dziewięciu kolejkach miał na koncie 11 punktów, a mistrzynie Polski zero.
Zaraz na początku spotkania do siatki trafiła Daria Michalak i był to jedyne prowadzenie Zagłębia w tym spotkaniu. Chwilę później wyrównała Julie Scaglione i był to jedyny bramkowy remis. Nie minęło jeszcze osiem minut a trenerka Bożena Karkut poprosiła o czas, bo na tablicy było już 1:4.
Przerwa dała taki skutek, że mistrzynie Polski zdołały się przełamać i w kolejnych fragmentach spotkania częściej trafiały do siatki, ale w dalszym ciągu na boisku panowały Dunki, które po kwadransie prowadziły już 11:5.
Drugie 15 minut pierwszej połowy było już bardziej wyrównane i Zagłębie zbliżyło się nawet w pewnym momencie na cztery gole (13:17). Chwilę później Karolina Kochaniak-Sala powędrowała na ławkę kar i grające w przewadze przyjezdne odskoczyły ponownie na sześć trafień (13:19).
Jeżeli kibice w Lubinie wierzyli jeszcze, że ich zespół zdoła powalczyć o korzystny wynik, w pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy zostali pozbawieni złudzeń. Ten okres podopieczne trenerki Karkut przegrały 3:6 i zrobiło się 18:27. Ikast dzięki twardej obronie wyprowadzał skuteczne kontrataki i zdobywało łatwe gole, a mistrzynie Polski, aby zdobyć bramkę, musiały się mocno natrudzić.
Opiekunka Zagłębie kolejny raz poprosiła o przerwę i po wznowieniu gry do siatki trafiła Daria Przywara, ale ogólny obraz gry się nie zmienił. W dalszym ciągu na boisku panował zespół z Danii i na kwadrans przed końcem meczu prowadził już 31:20.
W całym meczu Zagłębie oddało więcej rzutów niż rywalki (51-47), ale Dunki były zdecydowanie skuteczniejsze i zwyciężyły 35:26. Lubinianki nadal pozostają bez wygranej, a nawet bez punktu i zajmują ostatnie miejsce w grupie B Ligi Mistrzyń.
Bożena Karkut (trenerka Zagłębia Lubin): Faworyt był jeden, niemniej chciałyśmy podjąć walkę i zagrać lepszy mecz niż w Danii. Na początku meczu wydawało się, że rzeczywiście może być lepiej, ale wciąż przydarzają nam się te same błędy, które są od razu mocno karcone. Mam tu na myśli przede wszystkim nasze nieskuteczne rzuty i brak aktywnej obrony, przy nadbiegającej rozgrywającej. Tej klasy rywalki zaraz to wykorzystują, co przekłada się na wysokie ich prowadzenie, a to z kolei powoduje, że trudno nam o korzystny wynik..Trener duńskiego zespołu chwalił swoje zawodniczki, że do końca zachowały koncentrację, a ja za to ma pretensje do swojej drużyny, bo było sporo takich momentów, że tej walki nie było, zwłaszcza w obronie. To nie jest marka tej drużyny.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – Ikast Handbold 26:35 (15:21)
Zagłębie: Barbara Zima, Monika Maliczkiewicz – Adrianna Górna 7, Daria Przywara 6, Karolina Kochaniak-Sala 4, Patricia Matielli 4, Daria Michalak 2, Joanna Drabik 1, Simona Szarkova 1, Natalia Pankowska 1, Karolina Jureńczyk 0, Aleksandra Zych 0, Jovana Milojevic 0, Karin Bujnohova 0.
Ikast Handbold: Irma Schjott, Andrea Pedersen – Julie Scaglione 7, Ingvild Bakkerund 6, Marketa Jerabkova 5, Emma Friis 4, Line Hougaard 2, Sarah Iversen 2, Amanda Hansen 2, Emma Lindqvist 2, Elise Mortensen 2, Stine Skogrand 1, Simone Bohme 1, Simone Petersen 1, Maria Lukkegaard 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.