Ślęza Wrocław podejmie AZS Poznań (TRANSMISJA)
Od starcia 16. kolejki aż do meczu zamykającego sezon zasadniczy Ślęza będzie mierzyć się z zespołami z pierwszej ósemki Orlen Basket Ligi Kobiet. Oznacza to, że każdy mecz ma niebagatelne znaczenie w kontekście końcowego rozstawienia przed fazą play-off. Pierwszym rywalem żółto-czerwonych w wyścigu po play-offy jest Enea AZS Politechnika Poznań – siódma obecnie ekipa OBLK. Poznanianki legitymują się bilansem 6-8, ale w przeciwieństwie do Ślęzy, ich terminarz lada moment stanie się znacznie łatwiejszy. Każdy z czterech ostatnich rywali Enei AZS-u znajduje się pod nimi w tabeli i nie można wykluczyć tego, że podopieczne Wojciecha Szawarskiego wygrają wszystkie cztery mecze. Dlatego tak istotnym jest, żeby wrocławianki w sobotę zwyciężyły i definitywnie odparły atak swoich przeciwniczek – wygrana właściwie zapewni Ślęzie zakończenie pierwszej fazy rozgrywek co najmniej na szóstym miejscu.
O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo – zespół z Poznania na pewno ostrzy sobie zęby na rewanż za porażkę 57:72, którą poniósł w listopadowym starciu obu drużyn. Wówczas po słabym początku Ślęza opanowała nerwy i zaczęła grać swoją koszykówkę, wygrywając trzy ostatnie kwarty aż 23 punktami. Tym razem wrocławianki nie mogą liczyć na 0/8 z gry Jovany Popović czy 2/8 za trzy Agnieszki Skobel – dwóch liderek Enei AZS-u. Obie na co dzień trafiają ponad 40% swoich prób z akcji i są odpowiednio trzecią i pierwszą najlepiej punktującą zawodniczką zespołu Wojciecha Szawarskiego. Między nimi plasuje się Mikayla Vaughn, która zdobywa średnio 13.9 punktu na mecz, do czego dokłada 7.6 zbiórki. Ostatnią poznanianką ze średnią punktową powyżej 10 oczek jest Mailis Pokk – reprezentantka Estonii specjalizująca się w rzutach za trzy. 31-letnia skrzydłowa trafia co mecz dwie trójki na skuteczności 44.5 procent, co czyni ją trzecią najskuteczniejszą snajperką Orlen Basket Ligi Kobiet. Wyprzedza ją Digna Strautmane, która trafia ze skutecznością 45,7 procent.
W sobotni wieczór w KGHM Ślęza Arenie zanosi się na niezwykle ciekawe widowisko o bardzo dużej intensywności. Poznanianki najlepiej czują się w szybkiej grze, stawiając na rozbicie szyków rywalek zanim te zdążą się ustawić w obronie. Trener Szawarski ma do dyspozycji zawodniczki lubiące dynamiczną koszykówkę od kosza do kosza, które nie boją się brać na siebie rzutów już po kilku sekundach akcji. Koszykarki Ślęzy czeka zatem 40 minut wytężonej pracy w obronie – żółto-czerwone będą musiały mieć oczy dookoła głowy i zawsze być czujne, bo wystarczy chwila zawahania lub braku koncentracji i już mogą stracić punkty.
Początek meczu o godzinie 18, starcie Ślęzy z AZS-em będziemy relacjonować w audycji Popołudnie Kibica.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.