Piją, więc nie mogą korzystać z noclegowni

Andrzej Andrzejewski, MC | Utworzono: 2024-01-11 12:50 | Zmodyfikowano: 2024-01-11 12:51
Piją, więc nie mogą korzystać z noclegowni - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

W zrujnowanym garażu bez drzwi, pod stertą śmieci... W takich warunkach kilkoro bezdomnych przetrwało ostatnią falę mrozów na peryferiach Legnicy. Od tragedii dzieliła niespełna godzina. Na szczęście jeden z kloszardów poprosił patrol straży miejskiej o pomoc dla swojej koleżanki.

- Zimno i nie może nogami ruszać. Nie może stanąć. Buta nie może ubrać. No bo... alkohol.
- 11 do 107, wołaj karetkę pogotowia.
- Damy pani koc termiczny. Na noclegownie próbowała pani już kiedyś iść?
- Była.
- Byłam na noclegowni.
- A dlaczego nie chcą panią przyjąć?
- No bo pijana.

Kobieta w stanie mocnego wyziębienia została przewieziona do szpitala. Na miejscu pozostali dwaj inni bezdomni. Radosław Sapała, strażnik straży miejskiej przyznaje, że dopiero w momencie zagrożenia życia ta grupa bezdomnych zgodziła się przyjąć pomoc.

-Kobieta była zmarznięta. Mocno skarżyła się na wyziębienie, że jest jej zimno. Telepała się. Wiadomo: temperatury niskie, noc, więc prawdopodobnie z odmrożeniami. Powiadomiliśmy zespół ratownictwa medycznego, żeby jej udzielić fachowej pomocy. Były to ostatnie godziny może przed hipotermią. Na szczęście była komunikatywna.

Jeden z bezdomnych zgodził się nas oprowadzić po ruinach na peryferiach miasta.

- Zobacz pan, ani drzwi, ani nic..
- Nie zamarznę. Mam kołdry dwie, mam wszystko przygotowane.
- Ale chcą pomóc...
- Ja dziękuję, ale mi nie potrzeba.
- A czemu pan do noclegowni nie pójdzie?
- Bo nie chcę. Mój brat tam mieszka i nie chcę. Postanowiłem tak i trwam.
- Na noclegowni po wypiciu nie wpuszczają.

Agnieszka Chrobak, szefowa legnickiej noclegowni podkreśla, że nie może zrezygnować z badania trzeźwości. Tym bardziej, że w ośrodku połowa potrzebujących może spać jedynie na podłodze. -Wieczorem nie można przejść. Nie przyjmujemy osób, które są po spożyciu alkoholu. Mogą być nieprzewidywalne i mogą też być niebezpieczne dla innych mieszkańców.

Dlatego - przy zagrożeniu życia - pijani bezdomni trafiają do szpitala.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.