Nie sprostały wicemistrzowi Euroligi
Po dziesięciu kolejkach obie drużyny miały taki sam bilans (sześć zwycięstw i cztery porażki) i dlatego środowe spotkanie miało kolosalne znaczenie. Pierwszy mecz w Turcji zespół trenera Karola Kowalewskiego przegrał wysoko 57:77, ale rewanż wyglądał zupełnie inaczej.
W pierwszej kwarcie długo trwała wymiana ciosów i żadna z drużyn nie potrafiła zdominować rywala. Tak było do stanu 13:13. Dopiero w końcówce przyjezdne najpierw odskoczyły na pięć oczek - 18:13, a po tym jak z dystansu trafiła Marina Mabrey zrobiło się nawet 24:17. W ostatniej akcji tej części spotkania celnie przymierzyła Brittney Sykes i mistrzynie Polski traciły tylko cztery punkty.
Druga kwarta była podobnie wyrównana i nic nie zmieniła. Przyjezdne utrzymywały kilkupunktową przewagę, która w pewnym momencie wzrosła do ośmiu punktów (38:30), ale ostatni fragment BC wygrał 8:4 i tracił w połowie meczu do Turczynek nadal cztery punkty (38:42).
W trzeciej kwarcie Cukurova utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie do stanu 48:44. Wówczas najpierw za trzy trafiła Klaudia Gertchen, a następnie po kontrataku dwa punkty dorzuciła Sykes i polkowiczanki wygrywały 49:48. Chociaż do końca tej części spotkania pozostawało blisko sto sekund, żadnej z drużyn nie udało się już przeprowadzić skutecznej akcji.
W czwartej kwarcie obraz gry się nie zmieniał i wynik cały czas oscylował wokół remisu. Na pięć minut przed końcem było 56:56, ale wówczas za trzy skutecznie przymierzyła Mabrey. Kolejne dwie akcje BC były nieskuteczne i trener Kowalewski poprosił o czas. Przekazane wskazówki niewiele pomogły, bo po wznowieniu gry to przyjezdne podwyższyły na 64:56. Opiekun wicemistrzyń Polski ponownie poprosił o przerwę, ale efekt był znów żaden.
Czarną serię w ofensywie przerwała dopiero z linii rzutów osobistych Brianna Fraser, ale do końca pozostawało niewiele ponad 60 sekund. Kiedy w kolejnej akcji trafiła Elizabeth Williams, losy meczu były rozstrzygnięte (57:66).
Wicemistrzynie Polski przegrały ostatecznie 59:66 i po 11. kolejkach mają na koncie sześć zwycięstw i pięć porażek. Za tydzień polkowiczanki zagrają na wyjeździe z węgierskim Serco UNi Gyor.
KGHM BC Polkowice - CBK Cukurova Mersin 59:66 (20:24, 18:18, 11:6, 10:18)
KGHM BC: Brianna Fraser 16, Brittney Sykes 15, Zala Friskovec 11, Klaudia Gertchen 6, Stephanie Mavunga 4, Dragana Stankovic 4, Weronika Gajda 2, Emilia Kośla 1, Nika Baric 0, Julia Piestrzyńska 0;
CBK: Marina Mabrey 25, Elizabeth Williams 14, Olivia Epoupa 10, Virag Kiss 7, Quanitra Hollingsworth 4, Asena Yalcin 3, Melis Gulcan 3, Sinem Atas 0, Laura Cornelius 0, Maltem Avci 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.