Plaga wszy w dolnośląskich przedszkolach
"Proszę codziennie i dokładnie oglądać skórę głowy dziecka" - takie apele coraz częściej docierają do rodziców przedszkolaków z naszego regionu. Wszawica to wbrew pozorom nie problem zamierzchłych czasów, ale wciąż bardzo aktualny. Szacuje się, że może dotyczyć nawet połowy dzieci, choć nie ma oficjalnych danych ze względu na brak obowiązku zgłaszania każdego przypadku do sanepidu. W niektórych placówkach - za przyzwoleniem rodziców, głowy kontrolują pielęgniarki lub wyznaczone do tego osoby. Lekarz Marcin Roszkowski - specjalista medycyny rodzinnej - mówi, że jeśli zauważymy wszy lub gnidy, nie trzeba panikować. - Teraz jest duża świadomość tego problemu. Rodzice i placówki szybko reagują. Wystarczy kilka zabiegów i jest po problemie. Nie trzeba, tak jak kiedyś, obcinać włosów do gołej skóry, żeby pozbyć się wszawicy - wyjaśnia ekspert.
Jeśli znajdziemy we włosach wszy lub gnidy musimy kilka razy zastosować odpowiedni preparat - można go kupić bez recepty. - Czeka nas też pranie w wysokiej temperaturze - dodaje Marcin Roszkowski:
Kuracja powinna objąć całą rodzinę i być powtórzona kilka razy. Aby zapobiec zarażeniu można stosować też aerozole, gumki do włosów i plastry, które zawierają specjalne olejki eteryczne odstraszające wszy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.