Przypominamy – nie strzelamy
Z powodu fajerwerków cierpią wszystkie zwierzęta. - Te w domowym zaciszu mogą liczyć na pomoc swoich opiekunów. Jednak zwierzęta w azylu, ogrodzie zoologicznym, lub dziko mieszkające w miastach przezywają prawdziwy horror – mówi Katarzyna Szakowska z wrocławskiej Ekostraży:
„Pomijając kwestie związane z zagrożeniem dla ludzi, bardzo boimy się o zwierzęta. W naszym azylu przebywa wiele dzikich zwierząt. Dla nich te huki i rozbłyski to naprawdę ogromny stres. Dzięcioł Zielonka, który jest gotowy do opuszczenia azylu, oraz inne ptaki, które u nas przebywają, mogą od tego stresu po prostu umrzeć”
Jak dodaje Katarzyna Szakowska, doświadczenie ubiegłych lat pokazuje, że fajerwerki dla wielu zwierząt skończyły się tragicznie:
„ Co roku trafia do nas wiele zgłoszeń o spłoszonych przez odgłos wystrzału psach, które zerwały się ze smyczy i wpadły wprost pod koła nadjeżdżających samochodów. Problem fajerwerków to nie tylko sprawa jednej nocy, bo mniej więcej od bożego narodzenia do połowy stycznia na ulicach słychać co raz odgłosy wystrzałów. To również powoduje stres i obniża odporność zwierząt.
Ekolodzy apelują aby o północy, w kulminacyjnym momencie odpalania fajerwerków nie zabierać psów na dwór.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.