Co dalej z pomnikiem Władysława Reymonta w Złotoryi?
Choć radni koncepcję znali, a magistrat ma już całą niezbędną dokumentację i pozwolenie na budowę, zacząć inwestycji nie może, bo dziś część radnych jest przeciwna zmianie lokalizacji pomnika noblisty. Jak tłumaczy Jacek Janiak naczelnik wydziału architektury nikt nie zamierza pomnika usuwać:
„Jest bardzo dominującym elementem jeżeli chodzi o sam plac, pomnik nie dość, że zabiera bardzo dużo miejsca to jest też przyczyną sporej ilości problemów. Było to też konsultowane z konserwatorem zabytków mamy zgodę na przesunięcie, nie ma mowy w ogóle o usunięciu pomnika, Reymont tak czy siak zostanie tutaj chociaż inaczej troszeczkę upamiętniony”
Radna Barbara Zwierzyńska - Doskocz przyznaje, że w przedstawionej wizualizacji nie przekonuje zaproponowana przez projektanta składająca się z łuków konstrukcja pod nazwą aleja noblistów i fakt, że zrezygnowano z propozycji utworzenia innego elementu przestrzennego upamiętniającego Reymonta, który był ujęty w początkowej koncepcji:
„Zapoznałam się z relacjami mieszkańców, którzy mówią, że czują do tego pomnika sentyment, że całe życie obok niego przechodzili. Należałoby nawet jeśli mielibyśmy go gdzieś przesuwać zrobić to w sposób cywilizowany, nie zaskakiwać mieszkańców decyzjami tylko zrobić konsultacje”
Magistrat podkreśla, że przesunięcie masywnego, dominującego w przestrzeni pomnika pozwoli nie tylko dostosować to miejsce do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale także otworzyć plac na Basztę Kowalską. Projektant proponuje, by w miejscu monumentu stanęła konstrukcja składająca się z drewnianych łuków Aleja Noblistów, co nie do końca spodobało się radnym. Według planu na przebudowanym placu powstanie część spacerowa i strefa rekreacyjna. Plac ma zostać wyłączony z ruchu samochodowego i oddzielony od ruchliwej ulicy buforem zieleni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.