Nie żyje legenda wrocławskiej "piątki" prof. Jorthanis Lazopoulos

Radio Wrocław, AO | Utworzono: 2023-12-19 13:28 | Zmodyfikowano: 2023-12-19 13:37
Nie żyje legenda wrocławskiej "piątki" prof. Jorthanis Lazopoulos - fot.  V LO we Wrocławiu
fot. V LO we Wrocławiu

Jorthanis Lazopoulos, pochodził z Grecji, zmarł w wieku 86 lat. Przez uczniów, którzy go uwielbiali, nazywany był pieszczotliwie "Lopek".

Był ogromnym fanem koszykówki i koszykarskiego Śląska Wrocław.

- Wystarczyło pokazać mu się, żeby następnego dnia nie być pytanym - wspomina Jan Pelczar, nasz redakcyjny kolega i uczeń prof. Lazopoulosa.

 

 

 


Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~7510242024-08-08 10:24:54 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Minęło już sporo czasu od jego śmierci. Ja to wszystko wiem i bardzo dobrze pamiętam. Ta szkoła miała wiele minusów i jest to aż nadto łagodne określenie. Byli w niej tacy nauczyciele którzy nigdy tego zawodu nie powinni wykonywać. Rozumiem tę osobę.
~XI A2023-12-26 22:51:46 z adresu IP: (2a02:a317:e43a:2000:8554:x:x:x)
Nikt nie pisze, że uczył też astronomii, która była osobnym przedmiotem. A V była wtedy na Grochowej, a nie na Kuronia.
~19842023-12-25 20:35:57 z adresu IP: (194.5.xxx.xxx)
Więc wcale
~bo tak2023-12-21 12:54:51 z adresu IP: (178.36.xxx.xxx)
O zmarłych dobrze albo wcale ... a więc wcale.
~A.B.2023-12-22 00:12:43 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Mógłbyś sobie dać na wstrzymanie chociażby w tych dniach tak trudnych dla rodziny przyjaciół znajomych itd. Nikt nie jest idealny ale na pewno J.L. nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy i niczego złego. Naprawdę wychował wiele wiele pokoleń uczniów i aż trudno sobie wyobrazić tytaniczną pracę którą wykonał na przestrzeni wielu lat. A jeżeli doda się do tego fakt że nauczyciele pracowali w naszym kraju niemalże za darmo to osoba ta zasługuje na jeszcze większy szacunek. Spotkałem w swoim życiu wielu Greków. Mam na myśli tych którzy przybyli do naszego kraju w roku 1948 i kiedy nasza ojczyzna ich przygarnęła. Oni spłacili ten dług w każdym wypadku co do grosza wraz z ogromnymi odsetkami jeżeli to to można ująć i z wielką nawiązką. Byli nauczycielami nie tylko zmarły J.L. prawnikami lekarzami pracownikami naukowymi ludźmi kultury i sztuki czy też prywatnymi przedsiębiorcami. Jedno co ich łączyło to upór konsekwencją i pracowitość. Ten kraj zawdzięcza im wiele dobrego. Jak wielkim i wspaniałym człowiekiem był zmarły skromny J.L. przekonasz się w tę sobotę podczas pogrzebu. Mam na myśli te tłumy które pojawią się podczas jego ostatniej drogi. Myślę że J.L. zamarzył sobie żeby na chwilę udać się do swojej ojczyzny słonecznej Hellady. Tutaj słońca to jest tyle co na lekarstwo. Widziałem go ostatni raz 30 lat i na zawsze zapamiętam go jako skromnego człowieka bardzo skromnie aczkolwiek bardzo schludnie ubranego i bardzo charakterystycznie a do te żywe oczy i to przenikliwe spojrzenie. Myślę że wszyscy go takiego zapamiętamy bo zawsze zawsze taki był niezmienny i prawdziwy. Zobaczysz w sobotę a póki co daj sobie na wstrzymanie z tymi komentarzami. Moje wyrazy współczucia i kondolencji dla najbliższej rodziny.
~A.B.2023-12-19 22:18:46 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Racz mu odpoczynek wieczny dać Panie !