Koszykarki z Wrocławia bez powodzenia walczyły w Lublinie
Po kilku pierwszych akcjach to przyjezdne wyszły na prowadzenie (2:6). Od samego początku obie ekipy wykazywały się bardzo wysoką skutecznością w ofensywie, przez co niemal każdy atak kończył się zdobyczą punktową. Ślęza utrzymywała niewielką przewagę, lecz wszystko zmieniło się w połowie kwarty, kiedy Kylee Shook i Bria Goss dały prowadzenie zespołowi z Lublina (16:13). Chwilę później efektownym rzutem za trzy popisała się Aleksandra Zięmborska, powiększając przewagę akademiczek (21:15). Po pierwszych 10 minutach wrocławianki przegrywały 15:23.
Koszykarki AZS-u świetnie weszły także w drugą kwartę, utrzymując skuteczność z pierwszych minut, a równolegle nie dopuszczając wrocławianek do swojego kosza (29:15). Wraz z upływającym czasem rosła przewaga akademiczek (37:22). Spora w tym zasługa Elin Gustavvson, która w pierwszej połowie zdobyła 12 punktów. Świetna gra lublinianek miała bezpośrednie przełożenie na wynik pierwszej połowy, którą wygrały prawie dwudziestoma oczkami (44:25).
Ślęza przebudziła się dopiero po zmianie stron. Wrocławiankom udało się odrobić część strat. Wygrana przez zespól Arkadiusza Rusina odsłona 22:11 sprawiła, że przed ostatnia kwartą przyjezdne miały już tylko 8 punktów straty zaliczki (47:55).
Od początku czwartej kwarty obie drużyny walczyły punkt za punkt (60:51). Na trzy minuty przed końcem meczu trójką popisała się Gustavsson, która była dzisiaj najlepszą koszykarką na parkiecie (71:56). Szwedka zaliczyła kolejne trafienia jeszcze przed syreną końcową i ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu z Lublina 73:61.
- Ten mecz zdecydowanie nie należał do naszych najlepszych spotkań. Popełniłyśmy zbyt wiele błędów, zaliczyłyśmy za dużo strat. Dopiero w drugiej połowie udało się ograniczyć te mankamenty, ale było już za późno, żeby dogonić gospodynie. Na przyszłość z pewnością będziemy musiały popracować nad błędami, które dzisiaj były obecne w naszej grze – mówiła na konferencji pomeczowej Aleksandra Mielnicka, koszykarka 1KS Ślęzy Wrocław.
- Gratulacje dla zespołu z Lublina, bo wygrał zespół, który miał więcej determinacji i mądrości. Natomiast my dzisiaj po prostu porażaliśmy głupotą. Tak naprawdę zagraliśmy dzisiaj 15 minut, bo całą pierwszą połowę przespacerowaliśmy i zostaliśmy skutecznie wyleczeni z łażenia po boisku – tłumaczył Arkadiusz Rusin, trener zespołu z Wrocławia.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - 1KS Ślęza Wrocław 73:61 (23:15, 21:10, 11:22, 18:14)
AZS UMCS Lublin: Elin Gustavsson 21, Dominika Fiszer 15, Bria Goss 15, Kylee Shook 12, Aleksandra Zięmborska 6, Emily Kalenik 2, Dominika Ullmann 2.
Ślęza Wrocław: Schaquilla Nunn 14, Alexa Held 12, Natalia Kurach 10, Angel Baker 8, Aleksandra Mielnicka 8, Martyna Pyka 5, Karolina Stefańczyk 4, Digna Strautmane 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.