Wrocławskim cyklistom jesienna aura niestraszna
Wrocław podsumował miejską kampanię wydłużającą sezon rowerowy. W ramach akcji „W Kółko Kręcę” cykliści pokonali ponad 450 tys. km. To dystans dłuższy, niż między Ziemią a Księżycem, a mowa o wyniku, jaki wykręciło ponad 1400 osób.
- Właściwie nasz klimat nie wyklucza codziennej jazdy przez 12 miesięcy, może ona być równie efektywna co wiosną lub latem. Wynik uczestników jest tego najlepszym dowodem - mówi Radiu Wrocław Tomasz Stefanicki z Biura Zrównoważonej Moblilności Urzędu Miejskiego:
"Ten dodatkowy ruch codziennie rano, a później po pracy na odstresowanie jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie stoję w korkach, jestem codziennie, regularnie w pracy o zamierzonej godzinie."
Zachętą do jak najdłuższej jazdy rowerem w ciągu roku były nagrody, przyznawane na podstawie pokonywanych jesienią dystansów. Zbierane w dedykowanej aplikacji punkty pozwalały na wybór spośród 2 tysięcy gadżetów, przydatnych zwłaszcza podczas rowerowych podróży.
(Ciąg dalszy artykułu pod zdjęciem)
Dla uczestników to jednak nie gadżety są decydującym argumentem, zachęcającym do jazdy rowerem.
- Dla mnie to codzienność, bo tak unikam stania w korkach w drodze do centrum Wrocławia. Przy okazji dbam o zdrowie i kondycję. Oczywiście cieszę się z nagrody, ale sama jazda to wystarczająca przyjemność – mówi Radiu Wrocław pani Agnieszka, zwyciężczyni konkursu, która do pracy dojeżdża rowerem z okolic Ołtaszyna:
"Codziennie korzystam z roweru, dojeżdżam do pracy, czy do sklepu, czy do różnych innych miejsc i sposób, w jaki zostały te drogi usprawnione, na przestrzeni paru ostatnich lat jest naprawdę świetny, także grzechem byłoby nie korzystać."
Największy dystans tej jesieni, dokładnie 4024 km, przejechała osoba kryjąca się pod nickiem „medrosia”. O kolejności zajętych miejsc decydowały jednak nie tylko kilometry. Jednymi z najistotniejszych kryteriów była regularność przejazdów, za którą przyznawane były premie punktowe.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.