Ślęza zagra pierwszy mecz w nowej hali [RELACJE]
Zainteresowanie inauguracyjnym spotkaniem spotkaniem Ślęzy w nowej hali jest ogromne i władze klubu porównują je do tego z 2017 roku, kiedy to wrocławianki sięgały po mistrzostwo Polski. Wtedy w hali Akademii Wychowania Fizycznego zapełniły się wszystkie miejsca. Kibice z pewnością stęsknili się za swoimi ulubienicami, w końcu ostatni raz wrocławska publiczność mogła wspierać swoje koszykarki niemal 9 miesięcy temu, gdy to właśnie zespół z Gorzowa eliminował Ślęzę z fazy play-off sezonu 2022/2023.
Spotkanie to ma bardzo dużą liczbę wątków, które można analizować. Do stolicy Dolnego Śląska wróci kapitan Ślęzy z lat 2020-2023, Anna Jakubiuk. Obok niej na parkiet wyjdą kolejne dwie byłe koszykarki 1KS-u, czyli Wiktoria Kuczyńska i Stephanie Jones. Nie można zapominać o tym, że swego czasu koszykarki z Wrocławia prowadził Dariusz Maciejewski. W Ślęzie jest też chęć przełamania niemocy przeciwko gorzowiankom - ostatni raz żółto-czerwone pokonały swoje rywalki w sezonie zasadniczym 3 listopada 2019 roku. Dodatkowo w tle jawi się walka o miejsca premiowane grą w Pucharze Polski, bo wrocławianki muszą ten mecz wygrać, jeśli chcą myśleć o grze w turnieju rozgrywanym w Sosnowcu. No i ponad wszystko dochodzi temat domowej inauguracji. Każdy z tych aspektów dodaje pikanterii niedzielnemu spotkaniu, a to sprawia, że zapowiada się ono niezwykle elektryzująco. Nie bez powodu na oficjalnej stronie Orlen Basket Ligi Kobiet mecz ten określany jest mianem hitu 9. kolejki.
Po wszystkich latach tułaczki i zwiedzeniu bodajże wszystkich hal we Wrocławiu (oraz w Siechnicach) Ślęza wreszcie zagra u siebie. Doskonale zdają sobie z tego sprawę zawodniczki 1KS-u, które, podobnie jak kibice, nie mogą się doczekać tego historycznego starcia.
- Przede wszystkim jest to bardzo motywujące, że możemy zagrać pierwszy mecz od początku sezonu wreszcie u nas. Jesteśmy bardzo podekscytowane i bardzo szczęśliwe. Wiemy, że będzie to ciężkie starcie, bo Gorzów w tym sezonie gra bardzo dobrze, ale jesteśmy podekscytowane i wierzymy, że publiczność nas poniesie i poradzimy sobie z tym wyzwaniem. Liczę na wsparcie naszego szóstego zawodnika, mam nadzieję, że to nam pomoże w uzyskaniu korzystnego wyniku - zdradza kapitan Ślęzy Wrocław, Martyna Pyka.
Ekscytację i otoczkę wokół tego spotkania całkowicie naturalnie tonuje trener Arkadiusz Rusin, który skupia się wyłącznie na sportowych aspektach niedzielnego starcia.
- Ja na pewno nie będę na zespole wywierał żadnej presji. Gramy kolejne spotkanie, ósme w tym sezonie. Przygotowania idą tym samym tokiem. Troszkę mieliśmy problemów zdrowotnych, ale w środę wszystkie dziewczyny były już do dyspozycji - mówi szkoleniowiec 1KS-u.
Patrząc pod kątem wyłącznie koszykarskim - przed nami starcie lidera tabeli z piątą drużyną w lidze, choć należy podkreślić, że swoje bilanse zwycięstw i porażek oba zespoły zbudowały w zgoła odmienny sposób. Gorzowianki sześć z siedmiu zwycięstw odniosły u siebie, na wyjeździe legitymując się bilansem 1-1. Z kolei Ślęza, z oczywistych względów, wszystkie spotkania rozegrała na wyjeździe, a teraz wrocławianki będą chciały dołożyć do swojego dorobku pierwszą wygraną w domu, gdzie stanie za nimi szósty zawodnik w postaci kibiców. Jednak nawet ze wsparciem fanów o zwycięstwo będzie żółto-czerwonym niezwykle trudno, bo po raz kolejny trener Dariusz Maciejewski zbudował bardzo groźny zespół.
Mecz Ślęza Wrocław - Enea Gorzów rozpocznie się w niedzielę, 10 grudnia, o godzinie 18.00 w KGHM Ślęza Arenie przy ul. Kłokoczyckiej 1 - naprzeciwko kąpieliska Kłokoczyce. Spotkanie będziemy relacjonować w audycji Popołudnie Kibica w Radiu Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.