Zatrzymany Maksymilian F. doprowadzony do prokuratury
- Zostanie mu postawiony zarzut usiłowania zabójstwa - wyjaśnia prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej:
"Czyny te zagrożone są karą dożywotniego pozbawienia wolności. Po przeprowadzeniu czynności procesowych prokurator podejmie decyzję co do skierowania do sądu wniosku o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania."
44-letniego Maksymiliana F., który postrzelił dwóch wrocławskich policjantów przy Sudeckiej, ujęto w sobotni poranek.
- Poszukiwany został jednak ujęty w innej części miasta - wyjaśnia Radiu Wrocław rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji Łukasz Dutkowiak:
"Samo zatrzymanie i rozpoznanie nastąpiło w wyniku penetracji terenu przez funkcjonariuszy. Oni po prostu zauważyli tego mężczyznę, rozpoznali go, pobiegli za nim. Uciekał jeszcze, bezskutecznie, został obezwładniony i zatrzymany. Posiadał przy sobie broń w chwili zatrzymania."
- W związku z tą sytuacją może odpowiedzieć za usiłowanie zabójstwa. Jest to czyn zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności. Na chwilę obecną przebywa on w policyjnym areszcie - dodaje Łukasz Dutkowiak:
Wciąż nie wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do postrzelenia dwóch funkcjonariuszy. Mieli oni transportować Maksymiliana F., bo ten był poszukiwany listem gończym. Stan rannych policjantów jest krytyczny, w ciężkim stanie trafili w nocy do jednego z wrocławskich szpitali.
- W chwili zdarzenia poszukiwany ubrany był w czarną kurtkę z kapturem - tłumaczył Łukasz Dutkowiak. - Z naszych ustaleń wynika, że jest poszukiwany listem gończym za różne wcześniejsze przestępstwa - dodał:
W trakcie poszukiwań, za pomoc w ujęciu poszukiwanego Komendant Główny Policji wyznaczył nawet 100 tysięcy złotych nagrody:
Postrzeleni policjanci są w stanie krytycznym.
Czytaj więcej: Strzelanina przy Sudeckiej we Wrocławiu. Dwóch funkcjonariuszy w stanie krytycznym