Zamiast asfaltu - błoto. Mieszkańcy Tłumaczowa protestują
Samochody ciężarowe wywożące urobek z kopalni melafiru pozostawiają błoto na kilkuset metrach drogi wojewódzkiej nr 386. Jak powiedzieli Radiu Wrocław, nie są za likwidacją kopalni, ale oczekują czystej, bezpiecznej jezdni:
-Koszmar, to jest aż do samej Ścinawki. Co z tego, że oni jadą jakąś miotełką, pryskają, jak ksiądz kropidłem i rozmazują to jeszcze, no przecież tu jest błoto, po prostu błoto. Mamy dość, kamieniołom po prostu robi z nami co chce, zrobił z nas wieśniaków, którzy nie będą reagowali na nic, no już w tej chwili przekroczyli wszelkie granice.
Mieszkańcy domagają się, by samochody były myte już na terenie kopalni i należytego utrzymania drogi. Dzisiaj w tej sprawie zareagował burmistrz Radkowa, Jan Bednarczyk. -Wydałem decyzję o zamknięciu drogi, przyjąłem uwagi mieszkańców w całości, są zasadne. Wstrzymano wywóz tą drogą surowca, do uprzątnięcia. Mieszkańcy mają absolutnie rację, że się tego domagają, że walczą o swój byt, chwała im za to, będę ich w tym popierał.
Jak dodał Jan Bednarczyk, otrzymał od właściciela kopalni zapewnienie, że droga będzie należycie utrzymywana. Nie udało się nam skontaktować z dyrektorem kopalni. Oczekujemy na oficjalne stanowisko przedsiębiorstwa oraz zarządcy drogi, Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei. Mieszkańcy mówią, że ich liczne apele do tej ostatniej instytucji oraz marszałka województwa dolnośląskiego nie przynoszą żadnego efektu.
-Ta droga nie nadaje się do użytku tak naprawdę. Próbują to tylko na pobocze zamiatać. Udają, że sprzątają. Nikt z tego sobie nic nie robi, różne pisma do zarządu dróg wojewódzkich, do marszałka województwa, w sumie do właścicieli. Nie możemy tu żyć, bezpiecznie po pierwsze. Powinni po prostu myć ciężarówki na górze.
Burmistrz Radkowa zamknął dzisiaj drogę na czas jej uprzątnięcia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.