Protest po decyzji o rozbudowie A4 w obecnym śladzie
Mieszkańcy miejscowości położonych przy autostradzie A4 nie godzą się z decyzją o rozbudowie trasy między Legnicą a Wrocławiem. Modernizacja ma objąć dokładnie ten sam przebieg, jakim ruch odbywa się obecnie. Zdaniem mieszkańców autostrada powinna zostać wytyczona nowym torem. Pozwoli to zachować cenne przyrodniczo tereny i oszczędzić pieniądze.
- Każdy wypadek na autostradzie oznacza wzmożony ruch pod naszymi oknami. Te drogi lokalne niszczeją, a kto zapłaci za ich naprawy? Każdy wariant niszczy środowisko, a ten jest pomyłką na nasz koszt – wskazują Radiu Wrocław mieszkańcy protestujących sołectw w gminie Kąty Wrocławskie:
- Proponowany wariant w znacznym stopniu degraduje nasze środowisko, nasz krajobraz, najpiękniejsze tereny widokowe, rekreacyjne. Niestety nie daje ludziom żadnej alternatywy, po prostu tak jak Janosik, chcą nam wszystko odebrać.
Dwujezdniową autostradę z dwoma pasami ruchu i bez pasa awaryjnego zastąpi nowa, z trzema pasami ruchu i pasem awaryjnym. Nim rozpoczną się jakiekolwiek prace projekt musi uzyskać decyzje środowiskowe. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza wnioskować o nie dopiero w przyszłym roku.
Drogowcy przekonują, że zaproponowana koncepcja okaże się korzystna. Poza tym jest tańsza.
- Nie ma konieczności budowy licznych nowych węzłów i wiaduktów. Jednocześnie po zakończeniu całej inwestycji będzie na tyle drożna, że mieszkańcy zapomną o niedogodnościach – tłumaczy Radiu Wrocław Lidia Markowska, dyrektor tutejszego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad:
- Możliwość skierowania ruchu nawet tym pasem awaryjnym daje możliwość udrożnienia tego ruchu. Rozbudowa autostrady A4 po istniejącym śladzie da oddech mieszkańcom.
Modernizowany odcinek autostrady w obu kierunkach ma poszerzyć się o dodatkowe pasy awaryjne. Ponadto prace mają być prowadzone tak, by utrzymać drożność na dwóch z 4 jezdni trasy.
Posłuchaj materiału:
Część I:
Część II:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.