Wyciek gazu na ulicy Karlińskiego w Legnicy zainteresował prokuraturę
- Takie już wstępne oględziny na miejscu zdarzenia dokonane przez prokuratora powzięły tutaj wątpliwość czy rzeczywiście nie doszło do nieprawidłowości podczas realizacji inwestycji w związku z tym celem wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia zasadne było wszczęcie śledztwa.
Radni na poniedziałkowej sesji wzywali w tej sprawie do tablicy prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego, którego część z nich obwinia za obecny stan rzeczy. Ten jednak z zarzutami się nie zgadza tłumacząc, że za to co dzieje się na placu budowy nie odpowiada magistrat:
- Monitorowane jest to przez służby inwestycyjne. Samo zdarzenie nie powinno się zdarzyć na to my jako urząd miasta nie mieliśmy wpływu. Za zdarzenia i przebieg robót na placu budowy odpowiada wykonawca, który otrzymał to do zrealizowania.
W toku śledztwa zbadana zostanie nie tylko prawidłowość realizacji tej inwestycji, ale także prawidłowość reakcji spółki gazowniczej na wyciek gazu.
Prokuratura wystąpiła już także do gazowni w Legnicy o przeprowadzenie kontroli, by sprawdzić czy na chwilę obecną użytkowanie sieci gazowej nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.