Wyruszyli z Karpacza i z Kowar, żeby pożegnać słońce
W Budnikach odbyło się Pożegnanie Słońca 2023. O 9:00 miłośnicy dawnych tradycji wyruszyli z Karpacza z parkingu przy domu wczasowym Krucze Skały i z Kowar z okolic domu wczasowego Przedwiośnie.
- Budniki to dawna osada, założona w czasach wojny 30-letniej, o której pisali już autorzy przedwojennych przewodników - mówi Radiu Wrocław miłośnik regionu i samorządowiec Ryszard Rzepczyński:
"Tutaj możemy mówić o pozornej nocy polarnej, bo przez 113 dni w roku słońce jest tu zasłonięte przez góry. Zostało to opisane w XIX wiecznych przewodnikach"
O 11:00 Słońce pożegnali o 11:00. Dawna wieś w Karkonoszach jest tak położona, że przez 113 dni dzienna gwiazda nie zagląda tam przesłonięta przez okoliczne góry:
"Witamy drodzy turyści, miłośnicy Budnik. Widać jak się idzie od Ponurej Kaskady, że jest taka linia słońca, poniżej której tego słońca już nie ma. Przez 113 dni w roku tego słońca po prostu nie widać. Ono jest zasłonięte przez góry"
Podobny efekt, ale tylko przez dwa tygodnie w okolicach Bożego Narodzenia, jest w Wilczej Porębie w Karpaczu. Uroczystość pożegnania i powitania słońca w Budnikach odbywa się od 2010 roku. W dawnej miejscowości, zlikwidowanej po II wojnie światowej z powodu poszukiwań uranu w miejscach, gdzie stały dawne budynki stoją dziś przypominające je tablice. Wieś powstała, kiedy mieszkańcy Śląska uciekali w góry przed wizytami polskiej lekkiej jazdy, Lisowczyków, słynących z brutalności, których obawiała się wtedy ludność niemal całej środkowej Europy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.