Hydropolis w Hydropolis, czyli spotkanie autorskie z Zygmuntem Miłoszewskim
Autorki wieczór miał miejsce oczywiście w… Hydropolis. W otoczeniu wody i wszystkiego, co się z nią wiąże, pisarz odpowiadał na wszystkie pytania i podpisywał swoje książki. Seria skierowana do młodzieży spotkała się z dużym zainteresowaniem czytelników. Autor napisał ja na zamówienie swojego syna Karola.
- Młodzi czytelnicy to bardzo wdzięczny odbiorca - powiedział w rozmowie z Radiem Wrocław:
"Mam wrażenie, że oni są bardziej ludźmi w ogóle, bardziej takimi zwierzakami, ssakami, którymi jesteśmy, i zupełnie inaczej reagują niż dorośli. O inne rzeczy pytają. Czasami o rzeczy takie zaskakująco prywatne, a czasami dostrzegają w książce coś, czego ja sam nawet nie widziałem, pisząc ją"
– Spotkanie z czytelnikami to najlepsza część z pracy pisarza - dodaje Zygmunt Miłoszewski:
"Bez ludzi którzy czytają, sobie wyobrażają to samo co my, to wszystko nie ma sensu. To jest takie magiczne, ja mam jakąś scenę w głowie i próbuję jakimś kodem zwanym językiem ją opisać jak najlepiej, ale czy faktycznie, czy w głowie czytelnika, czytelniczki, pojawia się ta sama scena, czy trochę inna? Także to jest jakaś taka fajna magia, która jest możliwa tylko w sztuce."
Na razie pisarz mówi, że projekt „Hydropolis” prawdopodobnie skończy się na dwóch tomach, nie wyklucza jednak powrotu do tematu w jakiejś innej formie.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.