Ruszył proces w sprawie legnickiej palmiarni
Do zarzutów odniosła się już Henryka Zdziech -ogrodnik miejska, która nie zgadza się z postawionymi jej zarzutami niedopełnienia obowiązków i znęcania się nad zwierzętami:
"Absolutnie się nie przyznaje. Hierarchia instytucji, w której pracuje, stawia mnie na niższym szczeblu. Nie jestem osobą decyzyjną, nie mogę zrywać umów, nakładać kar, mogę tylko sporządzać notatki i protokoły, co robiłam bardzo rzetelnie."
Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i znęcania się nad zwierzętami usłyszały dwie kierowniczki palmiarni Irena D., Magdalena N. i miejska ogrodnik Henryka Zdziech, a także lekarz weterynarii Witold Z. Oskarżeni nie przyznają się do winy. W składanych dziś wyjaśnieniach oskarżeni wskazywali, że znaczący wpływ na sytuacje zwierząt miały osoby, które nie usłyszały zarzutów, między innymi dyrektorka wydziału infrastruktury komunalnej w Urzędzie Miasta w Legnicy, a także prezes LPGK. Obrońca ogrodniczki miejskiej Henryki Zdziech złożył wniosek o wycofanie zarzutów i umorzenie postępowania wobec oskarżonej. Sąd oddalił wniosek. Prok. Natalia Składanek-Turlej z Prokuratury Rejonowej w Legnicy podkreśla, że -zarzuty nie zostały postawione "na chybił trafił":
"Absolutnie nie można mówić o żadnej dowolności. Tak, jak zostało poniekąd zasugerowane, że te zarzuty były postawione niejako na chybił trafił, absolutnie do takiej sytuacji nie doszło. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego prokuratura uznała, że to te, a nie inne osoby powinny usłyszeć zarzuty popełnienia tych czynów."
Podczas trwającego remontu obiektu padło 30 zwierząt. Zdaniem śledczych zwierzętom nie zapewniono odpowiednich warunków. Biegła z zakresu nauk weterynaryjnych i psychologii zwierzęcej, powołana przez Prokuraturę Rejonową w Legnicy, stwierdziła, że warunki nie spełniały minimum wymagań i decyzją prokuratury skrajnie wycieńczone zwierzęta w trybie interwencyjnym zabrano i przewieziono do Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Po wysłuchaniu pierwszych wyjaśnień prok. Natalia Składanek-Turlej z Prokuratury Rejonowej w Legnicy poinformowała, że stanowisko prokuratury w sprawie się nie zmienia. Zwierzęta, które zdaniem śledczych przez ponad dwa lata przebywały w skandalicznych warunkach zagrażających ich życiu, zostały interwencyjnie odebrane w 2022 roku i przeniesione do Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Przebywają tam do dziś.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.