Kłopoty z kursowaniem autobusów wrocławskiej komunikacji miejskiej

Jak podniosą pasję to i kierowcy się znajdą, za te marne pieniądze które oferują to nawet Ukraina nie chce pracować

Niech te rozszczeniówki siądą za kółko i zobaczą jak jest wozić to by.dło. nic dziwnego, że ludzie mają dość.

Niestety. Dobrze już było. Całkowicie uległy wobec UM zarząd MPK nie wystosuje oficjalnego pisma z informacją o faktycznych możliwościach realizacji pracy przewozowej, zarówno ze względu na braki w obsadzie kierujących, jak i w dostępie do sprawnego taboru. UM nie nakłada na MPK kar za niezrealizowane kursy a płaci tylko za zrealizowane. A to oznacza, że nie zrealizowane kursy, to oszczędność dla UM. I oczywiście podstawowa sprawa, to strach przed przyznaniem się, że obecna organizacja komunikacji miejskiej we Wrocławiu jest fikcją. Chyba czas przestać pytać o to MPK. Tan prezes nie będzie miał odwagi przyznać jaka jest prawdziwa sytuacja w firmie. Pytać trzeba wydział transportu UM. Może radni powinni zaprosić na posiedzenie prezesa MPK i tam zadać podstawowe pytanie. Czy w obecnym stanie osobowym i taborowym jest w stanie zapewnić realizację zadań zleconych przez UM? To jest naprawdę łatwe do wyjaśnienia.

No to dostosować rozkłady jazdy do możliwości kadrowych! Np. sporo ludzi o 4.52 na Ołtaszynie czeka na 113, żeby dojechać do dworca, z którego musi wyruszyć pociągiem do Warszawy. Gdyby było jasne, że ten autobus nie przyjedzie, to by do dworca wybierali się innym sposobem. A tak, polegając na niezmienionym rozkładzie, MPK wpakowuje tych ludzi w nieliche kłopoty. W końcu się wkurzą i do sądu sprawę wniosą, bo straty ponoszą niebagatelne i dające się niezbicie udowodnić.

Autobusy linii K to elektryki, więc musza się naładować

Jak to napisał w 2000 r. Mariusz Urbanek w artykule "Ściąga milenijna" (w miesięczniku "Odra"): "W sierpniu 1980 r. strajk we Wrocławiu rozpoczęli kierowcy autobusów MPK, co do dziś budzi wśród pasażerów komunikacji miejskiej wątpliwości, czy nie zapomnieli go zakończyć". Aktualne tak samo 23 lata temu, jak i dziś ;)

W ciągu ostatnich kilku dni dwukrotnie nie przyjechała 13. Byłem na przystanku, Tablica informacyjna wyświetlała planowaną godzinę przyjazdu. Czekałem. Gdy czas przyjazdu minął moja 13 zniknęła.Pojawiła się następna za kilkanaście minut. Tak nie powinno być. Informacja ze tramwaju nie będzie powinna pojawić się wcześniej abym mógł na brak tramwaju zareagować. $utryk zajęty lansowaniem się w mediach i Intenecie, politykierstwem nie interesuje się codziennymi problemami pasażerów MPK. Niewłaściwie nadzoruje pracę podległych mu miejskich służb.

a zarząd czy p. Kasia nie może zacząć jeździć:-) dobry szef zakasa rękawy i żadnej pracy się nie boi:-) a studenci?

to płaćcie wiecej, a tymczasowo dopasujcie rozklad jazdy do realnych możliwości. to takie trudne?

To ograniczyć kursy i zmienić rozkłady jazdy tak, by uwzględnić w nich ilość zatrudnionych w MPK kierowców. I po krzyku