Madej: „Gra się do końca!”
Po 84 minutach meczu Śląsk Wrocław przegrywał z Widzewem Łódź 0:2 i mało kto wierzył, że w tym spotkaniu uda się wywalczyć chociażby punkt. Zespół Oresta Lenczyka grał słabo, ale ambicji i charakteru trudno piłkarzom odmówić. Śląsk walczył i wywalczył punkt, a bohaterem spotkania został Łukasz Madej.
Dla byłego piłkarza ŁKS-u Łódź strzelenie gola Widzewowi to zawsze coś wyjątkowego, stąd eksplozja radości na twarzy pomocnika, gdy wywalczył rzut karny w 95. minucie. – Bozia raz daje, raz zabiera. W meczu z Lechem było blisko, tym razem udało się trafić do siatki – mówił skromnie Madej po sobotnim pojedynku.
Trudno z kolei było doszukać się uśmiechu na twarzy Czesława Michniewicza, który był zawiedziony wynikiem.
Z pomocnikiem Śląska i trenerem Widzewa rozmawiał Robert Skrzyński:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.