Z legnickich ulic zniknęły elektryczne hulajnogi - być może na zawsze
Właściciele firmy w tym roku po raz pierwszy zaoferowali legniczanom swoje usługi. Niestety, to właśnie w tym mieście doszło do największej liczby dewastacji sprzętu. Nawet wczoraj wieczorem w krzakach na placu po byłym kinie "Kolejarz" jedna z mieszkanek znalazła pozbawioną akumulatora hulajnogę.
-Pewnie młodzi ludzie wypożyczali i tutaj zostawili. Ma kółka. Właśnie to bardzo mnie boli, że ci ludzie nie mają empatii, że dobro to nie jest tylko mój dom i moje drzwi.
W ostatnich latach - również ze względu na liczne kradzieże i przypadki dewastacji - z Legnicy wycofała się firma, wypożyczająca skutery elektryczne. -Chodzi o wysoki odsetek dewastacji - tłumaczy Damian Kupczak, kierownik ds. operacji w firmie Lime Polska.
-Na pewno jest zauważanie, procentowo wyższy, jeśli chodzi o wandalizm, jaki tutaj wystąpił. W Legnicy byliśmy po raz pierwszy w tym roku, no i tutaj te słupki związane z liczbą hulajnóg zniszczonych, niestety odstawały w porównaniu do innych miast o podobnej wielkości.
Ostateczna decyzja w tej sprawie ma być podjęta na przełomie stycznia i lutego. Do tej pory pracownicy firmy wynajmującej hulajnogi chcą porozmawiać z legnickimi samorządowcami, policjantami i strażnikami miejskimi na temat bezpieczeństwa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.