Nielegalna wycinka drzew na placu budowy
Bez koniecznego pozwolenia deweloper wyciął kilkadziesiąt drzew. To były topole, osiki i różne krzewy. Na takie działanie wymagane jest zezwolenie, a jak sprawdzono w wydziale środowiska i rolnictwa urzędu miejskiego, pozwolenie temu przedsiębiorcy nie zostało wydane.
- Podczas kontroli okazało się, że na około półhektarowym terenie wycięto cały drzewostan, a na miejscu pracownicy porządkowali już teren – powiedział radiu Wrocław Piotr Szereda z wrocławskiej straży miejskiej:
"Wymagane jest zezwolenie. Jak sprawdzono w wydziale środowiska i rolnictwa urzędu miejskiego, pozwolenie temu przedsiębiorcy nie zostało wydane. Stąd strażnicy zabezpieczyli wszystko i zrobili dokumentacji zdjęciowej."
- Te drzewa były dokładnie usuwane, więc trudno było dokładnie ustalić, ile tych drzew było. Na pewno kilkadziesiąt. To tez kwestia zbadania tych pni, ich średnicy, tych pni, które zostały - dodaje Piotr Szereda.
Niestety we wstępnym postępowaniu nie było możliwości oszacowania obwodów, ponieważ pnie zostały sfrezowane. Z uwagi na skale wycięcia drzew sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.