"Balladyna" odczytana na nowo
Twórcy spektaklu chcą dotrzeć do współczesnego widza, w tytułową postać wciela się Alicja Czerniewicz:
- Dla mnie ważne było wyciągnąć tę Balladynę z odległych czasów Słowackiego i jak najbardziej zbliżyć ją do dziewczyny z krwi i kości. Żeby przyjrzeć się jej trochę bardziej współcześnie i być może ją zrozumieć. Nie mówię, że usprawiedliwić, ale chociaż zrozumieć - tłumaczy Alicja Czerniewicz.
Jak mówi reżyserka Marta Steker, w jej interpretacji będzie to opowieść o toksycznej siostrzanej relacji w patriarchalnym świecie pełnym przemocy:
- Ten spektakl powinien się nazywać Balladyna i Alina. To co dla mnie było ważne, to żeby opowiedzieć o siostrzeństwie i o jego ciemnej stronie. O skrajnościach, które mogą się tam wydarzać - opowiada Marta Steker.
Premiera 10 listopada, spektakl powstał w koprodukcji z Muzeum Pana Tadeusza.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.