Kiedyś uratowali mu życie, w ramach wdzięczności zorganizował remont oddziału
POSŁUCHAJ AUDYCJI:
Przez cały weekend Wojtek Miszewski prowadził razem z wolontariuszami akcję pod hasłem "Zadyma na chemioterapii", pomagali mu w tym wolontariusze z Grupy Prace Wykończeniowe. Jak mówi Michał Krause, chętni przyjechali do Wrocławia z całej Polski.
- My robimy to charytatywne, robimy to za darmo, mało tego, zjeżdżamy się z różnych stron. Ja przyjechałem z Mazur, tutaj panowie są z Poznania. Przyjechaliśmy tylko po to, żeby pomóc, żeby to zrobić szybko i dobrze. Znamy się na tym i lubimy to robić. Mamy energię, jesteśmy zdrowiu, to dlaczego nie my, dlaczego nie Grupa Prace Wykończeniowe.
Efektem prac zaskoczony jest sam organizator akcji, który jeszcze zanim zachorował, pomagał chorym na raka, w ramach fundacji Rolki Reggae Rajd.
- Szczerze powiem, uczciwie, nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Takiego zaangażowania, takiego profesjonalizmu tych naszych malarzy. Moim zdaniem wygląda pięknie. Jest świeżo, czyściutko, jest inny kolor, moim zdaniem bardziej przyjazny, iż ten co był.
Akcję zorganizował były pacjent tego oddziału, który trafi tam w ciężkimi stanie, a dziś po raku nie ma już śladu. Jak mówi pielęgniarka Ewa Kasperek odnowiona została poczekalnia dla pacjentów oraz gabinety lekarskie i pielęgniarskie na dwóch piętrach:
- Jak widać od góry do dołu, panowie malują nam, żeby było przyjemnie i dla pacjentów i dla nas. Wszyscy pacjenci są zachwyceni, że tu jest taka akcja, że tak powiem oddolna, także jesteśmy pełni wdzięczności i uznania.
Żona organizatora akcji, Agata Miszewska podkreśla, że pomaganie innym pozwala Wojtkowi zapomnieć o własnej chorobie:
- Wojtek jest po 18. wlewach chemioterapii, po ciężkiej operacji, więc jest pacjentem tego szpitala, jest cały czas pod opieką tego szpitala. Myśli zupełnie o czymś innym, skupia się na tym, co tu i teraz. Nie ma za wiele czasu myśleć o chorobie. Myślę, że to jest dobra terapia dla niego.
Wojciech Miszewski niespełna dwa lata temu trafił do szpitala onkologicznego we Wrocławiu z zaawansowanym rakiem żołądka. Przeszedł 18 cykli chemioterapii. Ostatnie badania pokazały, że po raku nie ma śladu. Pacjent nadal jest pod opieką DCOPiH. Podczas poprzedniej, organizowanej przez niego akcji w szpitalu przy pl. Hirszfelda, udało się wyposażyć oddział chemioterapii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.