Siedzą w kurtkach w mieszkaniach. Lokatorzy z Sępa Szarzyńskiego 65 mają dosyć zimna

W mieszkaniu ubierają kurtki, ciepłe swetry i dresy. Kiedy temperatura spada – kaloryfery ledwo grzeją. Na dodatek chłód dostaje się przez nieszczelne lub powybijane okna, i niezamykające się drzwi od podwórza. Mieszkańcy wrocławskiej komunalnej kamienicy przy ul. Sępa Szarzyńskiego 65 mają dosyć. Wydzwanianie do zarządcy, czyli spółki Wrocławskie Mieszkania nie dają nic. - Przyjdą, popukają w grzejnik i tyle – mówią zbulwersowani:

- Opłaty to oni żądają! Pierwsze co. O pieniądze się dopominają! Jak wyglądają okna na klatce schodowej? Jak wygląda piwnica? Normalnie tragedia! Bezdomni śpią u nas na klatce schodowej. Ja wychodzę rano do pracy. Na klatce śpi menel. Jak ja mam bezpiecznie się czuć?

Przedstawiciele Wrocławskich Mieszkań zapewniają, że awaria została naprawiona. - Kaloryfery będą cieplejsze jak na dworze zrobi się naprawdę zimno – mówi Katarzyna Galewska, rzecznik prasowy Wrocławskich Mieszkań:

- Zobaczymy, jak będzie zachowywał się ten układ i system grzewczy, jak przyjdą pierwsze chłodne dni. Mamy takie zapewnienie Fortum, że po ich stronie wszystko jest sprawne. Nasz wykonawca również usunął awarie, także powinno to wszystko zacząć normalnie działać, kiedy te temperatury spadną.

W poniedziałkowy poranek mieszkańcy poinformowali nas, że w nocy temperatura w mieszkaniach ledwo osiągnęła 17 stopni Celsjusza.

Posłuchaj materiału: