Michałowice nie chcą pozwolić na wycinkę wielkiego kasztanowca
Drzewo chce wyciąć gmina, bo odpadają z niego gałęzie, ale powiat na wycinkę nie daje zgody. Jacek Kubielski, nakazał drzewo pielęgnować, a teren ogrodzić, by konary nie spadły nikomu na głowę. Tyle tylko, że jak tłumaczy burmistrz, ogrodzić terenu pod drzewem się nie da. -W wyniku ogrodzenia zamknąłbym wjazd na ulicę Złoty Widok. Tam są co prawda tylko dwa budynki, ale nie mogę zamknąć im jedynego dojazdu. W związku z tym odwołałem się, wyjaśnia Radiu Wrocław.
Burmistrz podkreśla, że wycięcie drzewa i nasadzenie w to miejsce nowego, poprawiłoby sytuację. Kasztanowca bronią jednak mieszkańcy Michałowic. -Chodzi o to, żeby nie pozwolić ściąć. Dużo tych drzew, tych starych, już zostało wyciętych. Dlatego jako mieszkańcy protestujemy, no bo to jest nasza historia. Bardzo ładny. Piękny. bardzo go szkoda, wie pan, mówią mieszkańcy naszemu reporterowi.
Mieszkańcy przygotowali własną opinię dendrologiczną, z której wynika, że kasztanowca zdobiącego centrum osiedla można uratować.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.