"Dbajmy o drożność kominów i nie palmy byle czym" zwracają uwagę strażacy
- Palenie byle czym i zaniedbania instalacji prowadzą do pożarów sadzy i zatruć. Strażacy przypominają o obowiązku przeglądania i konserwacji m.in. kominów, które powinni zlecać zarządcy budynków, a w przypadku domów sami właściciele - mówi starszy kapitan Tomasz Kwiatkowski z Wałbrzyskiej Straży:
- Jesteśmy zobowiązani do utrzymywania przeglądów, konserwacji i czyszczenia przewodów dymowych opalanych paliwem stałym 4 razy w roku, paliwem gazowym 2 razy w roku, natomiast przewody wentylacyjne raz w roku. Już zaczynamy mieć więcej interwencji: cofnięcia się dymów, sprawy związane z tlenkiem węgla.
O ile w większych nieruchomościach o regularne kontrole dbają administratorzy, o tyle osoby prywatne muszą wzywać kominiarzy we własnym zakresie - przypomina Kwiatkowski:
- Palenie byle czym jest jak najbardziej skutkujące złą kondycją przewodów dymowych, kominów. To wszystko się osadza na tych ściankach i to może powodować bezpośrednio pożar sadzy w kominie. Ja wiem, że też ludzie często robią sami takie czyszczenie kominów szczególnie w budynkach jednorodzinnych. Natomiast to jest istotne, żeby też były na to dokumenty, bo też ubezpieczyciele zwracają na to uwagę.
Szczęśliwie świeżo rozpoczęty sezon grzewczy nie przyniósł dotąd poszkodowanych, choć pierwsze pożary sadzy już odnotowano. Strażacy chwalą też osoby, które korzystają z czujników czadu.
Podczas interwencji zauważalne jest coraz częstsze ich montowanie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.