Kłopotliwe zakazy parkowania na podwórkach drażnią mieszkańców Wrocławia
Kłopoty z dostępem do najbliższych, od lat używanych, miejsc parkingowych pogłębiła wymiana tamtejszych kubłów na śmieci. Po zastąpieniu plastikowych, ruchomych śmietników nowoczesnymi, samoczynnie zamykającymi się szczelnymi pojemnikami ze stali, opróżniane od dołu zbiorniki wymagają przyjazdu śmieciarki ze specjalnym żurawiem. Uniesienie i odebranie odpadów może obsłużyć jedna osoba, ale pojazd wymaga pewnego, niezablokowanego dostępu do koszy i przestrzeni manewrowej, które mają zapewniać zakazy parkowania.
- Były stare kosze, to nie było problemu. Teraz my się mamy dostosować do harmonogramu, bo panowie, którzy w mniej niż 10 minut załatwią sprawę, mają na przyjazd tu cały dzień. My w tym czasie mamy zakaz – skarżą się Radiu Wrocław mieszkańcy osiedli między Dworcem Głównym a pl. Dominikańskim:
"Pracownicy pojazdu odbierającego nieczystości roszczą sobie prawa do tego, żeby przyjechać między 6:00 a 22:00. Te zakazy są po obu stronach i my, mieszkańcy nie mamy gdzie zaparkować swoich samochodów. Na Kołłątaja totalne problemy się pojawiły, szczególnie jak studenci przyjechali. Odebrano nam około 10 miejsc parkingowych."
Mieszkańców oburza fakt, że o postawieniu znaków zakazu mieli dowiedzieć się w chwili montażu, bez uprzedzenia. Zamiast nich woleliby skrócenie czasu, w jakim parkowanie jest niedozwolone. Co więcej, podkreślają, że na ich podwórkach często zatrzymują się osoby przypadkowe, unikające w ten sposób opłat. Apele wrocławian o zmianę godzin obowiązywania zakazu i ograniczenie możliwości wjazdu osób postronnych trudno wprowadzić w życie.
- Nie da się zweryfikować, czy nieznane dotąd auto na podwórku nie należy do nowego sąsiada. Śmieciarka wjeżdża w każde podwórze, co wpływa na jej tempo. Znaki nie gwarantują zawsze dotąd pewną możliwość realizacji oczyszczania miasta zgodnie z regulaminem pracy – wyjaśnia Radiu Wrocław Aleksandra Lipertowska z wrocławskiego Zarządu Zasobu Komunalnego:
"To wnętrze komunalne, ono należy do wszystkich. Możemy tam wejść, możemy tam zaparkować. Mieszkańcy też sami doskonale wiedzą gdzie mogą parkować autem osobowym. Wóz odbierający śmieci z kubłów będących na podwórku, nie może przejechać przez inne samochody."
Wrocławianie podkreślają, że o nowe pojemniki nie prosili, zwłaszcza takie, które ograniczyły ich codzienny dotąd komfort. Nowocześniejsze urządzenia pojawiły się na 22 podwórzach w różnych rejonach miasta, m.in. przy ul. Piłsudskiego, Grabiszyńskiej, Barlickiego czy Świdnickiej. ZZK przychylnie spogląda na pomysł dzierżawy terenu pod budowę szlabanu, gwarantującego wjazd na podwórze jedynie osobom uprawnionym. Po podjęciu przez wspólnoty uchwał wystarczy stosowny wniosek przedłożyć urzędnikom.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.