Grzegorz Schetyna: Na pewno premierem będzie Donald Tusk
Gościem Rozmowy Dnia był poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, wkrótce senator.
Co dziś opozycja będzie chciała przekazać opinii publicznej? Zapowiedzi są takie, że podobno premierem nowego rządu ma być Donald Tusk. I czy to ma być właśnie oficjalnie ogłoszone?
Przede wszystkim, że opozycja demokratyczna mówi jednym głosem. Że to, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej, że będziemy razem, że idziemy trzema drogami po zwycięstwo i zbudujemy koalicję, większość parlamentarną dla koalicji rządowej, że to wszystko jest prawda. Że nie kłócimy się o stanowiska. Że ustalamy podstawy programowe tego nowego rządu i że jesteśmy gotowi do przyjęcia władzy.
I co teraz zrobi pan prezydent Andrzej Duda? Co powinien zrobić?
Ja uważam, że jest dobrym obyczajem, że konsultacje służą temu, żeby podjąć właściwą decyzję. A ta właściwa decyzja, wszyscy o tym wiedzą, pan redaktor, państwo, którzy nas słuchają, ja także, że jedyną większością, którą dysponuje polski Sejm i Senat, to jest większość opozycji demokratycznej, tych trzech ugrupowań, które są w stanie stworzyć rząd. Nikt inny nie zbuduje rządu. Więc szukanie takich pomysłów, że może ten przedstawiciel największego ugrupowania, nie ma sensu, to szkoda po prostu czasu.
A dlaczego tak się dzieje? Dlaczego są takie zapowiedzi?
Uważam, że chyba szuka prezydent Duda pomysłu na zbudowanie swojej pozycji. Mam nadzieję, że chce sobie przypomnieć, że jest głową państwa i ma wszystko w ręku, że to jest jego decyzja. Że nie musi słuchać porad czy podszeptów, tylko że powinien zrobić tak, jak dyktuję mu po prostu polityczna logika.
No to jeszcze inaczej. Czy zakłada pan, że na przykład w tym tygodniu możemy być świadkami niespodzianki? To znaczy, że po tych konsultacjach na przykład pan prezydent Duda wyjdzie i ogłosi, że jednak to faktycznie na pan premier Tusk dostanie to zadanie? Spodziewa się pan?
Chciałbym tego nie wykluczyć. Uważam, że to jest możliwe. Wtedy bym uwierzył, że możliwa jest naprawdę lepsza zmiana i że prezydent szanuje werdykt wyborczy i szanuje wolę blisko 12 milionów wyborców.
Ale rozumiem, że jeśli tak nie będzie, jeśli tę misję powierzenia nowego-starego rządu dostanie na przykład pan premier Mateusz Morawiecki, to wy spokojnie poczekacie.
No tak tylko Polski szkoda, bo Polska nie powinna, nie ma czasu czekać na KPO, na dobre decyzje, które podejmiemy, na taki nowy początek. Naprawdę my potrzebujemy otwartości i decyzji bardzo, bardzo szybko. Każde dokładanie tygodni, czy marnowanie tygodni jest bez sensu. Jest konieczna praca nad budżetem, są konieczne podwyżki, realizacja naszych zobowiązań, podwyżki dla sfery budżetowej, dla nauczycieli. To wszystko leży na stole.
Koalicja Obywatelska obiecała 100 konkretów. Ma pan jakiś taki swój ulubiony? Taki, który pana zdaniem jest priorytetowy, żeby właśnie po nowym roku już ogłosić, wprowadzić?
Wydaję mi się, że KPO. Jeżeli będziemy mieli decyzję o KPO, a o tym będzie rozmawiał na szczycie Europejskiej Partii Ludowej i w Brukseli, w środę i czwartek, Donald Tusk, to jest kluczowe, bo to nam zmieni całą koncepcję i strategię budżetu. Będziemy w stanie wprowadzić pieniądze z KPO do rzeczy, które będą działy się w polskich finansach w przyszłym roku i to będzie bardzo ważne. Od tego będą mogły być uzależnione decyzje, które natychmiast podejmiemy, czyli wpiszemy do budżetu przyszłorocznego.
A da się tak szybko to załatwić? W trakcie jednej wizyty?
Ja myślę, że to kwestia gwarancji, kalendarza. Uruchomienia tego...
Czyli kalendarza legislacji, jak rozumiem, tak?
Z jednej strony legislacja, bo to jest nasze zobowiązanie Sejmu i Senatu, a z drugiej strony jakie możliwości będą uruchomienia tych transzy, bo już my nie możemy liczyć na zaliczki z KPO, z Brukseli. My musimy już sięgać po te główne kwoty, ale to trzeba wpisać w konkretne miejsca i momenty. Już w przyszłorocznym budżecie te pieniądze muszą się znaleźć, bo to nam pomoże realizować program.
Powiedział pan o tych podwyżkach między innymi dla nauczycieli i dla sfery budżetowej. Czy wy macie to policzone? Czy macie już jakieś wstępne szacunki, w jakiej kondycji może być budżet naszego kraju i czy po prostu wam nie zabraknie tych pieniędzy?
Nie może zabraknąć. To jest kwestia...
Honoru, wiarygodności?
Więcej niż honoru. To znaczy to jest kwestia takiej elementarnej przyzwoitości i stabilności państwa. To znaczy, jeżeli my przejmujemy władzę i oczywiście zgadzam się, że musi być audyt, my musimy wiedzieć dokładnie, w jaki sposób te finanse były prowadzone. Mamy jak najgorsze przypuszczenia i podejrzenia, bo wiele rzeczy jest poza budżetem i poza kontrolą parlamentu, było przez te ostatnie 8 lat. Są fundusze, które są wydawane kompletnie bez kontroli, więc my musimy to chwycić tak bardzo mocno w ręce i dokładnie posprawdzać, oglądnąć i sprawdzić. Ale z drugiej strony my nie możemy się zatrzymać. My nie możemy powiedzieć dzisiaj Polakom: "słuchajcie, wygraliśmy wybory, dziękujemy bardzo". My musimy zrobić bilans otwarcia i zobaczymy. My musimy realizować to, o czym mówiliśmy, bo takie jest oczekiwanie.
A ma pan takie poczucie, że te 4 lata w tej chwili dla jeszcze opozycji, ale za chwilę dla nowego rządu, to jest trochę takie "sprawdzam"? Że jeśli teraz byście zawiedli wyborców, w trakcie tej kadencji, to to już może być absolutny koniec?
Wie pan, polityka jest nieprzewidywalna i to trudno powiedzieć dzisiaj, co będzie w połowie przyszłego roku, w wakacje. A co będzie w następnej kadencji? To może się wszystko zdarzyć.
Ok. Ale czuje pan taki ciężar gatunkowy jednak tej władzy, tego nowego otwarcia Sejmu, dziesiątej kadencji, tak jak się mówiło przed wyborami, o tym, że to najważniejsze wybory od 30 lat?
Tak. Czuję. Miałam takie takie wrażenie, jak widziałem stojących w kolejkach, ludzi idących, mieszkańców Wrocławia, którzy szli do lokali wyborczych. Byłem i mijałem ich, rozmawiałem z nimi.
A uśmiechali się do pana, czy się odwracali.
Uśmiechali się, wychodzili z samochodów, robili zdjęcia. Byłem bardzo zaskoczony, tak bardzo, bardzo pozytywnie. Ale widziałem też w nocy stojących. Widziałem tych ludzi, widzieliśmy razem na Jagodnie, przecież to niedaleko nas. Im tego nie można zrobić. Ostatnio na meczu Śląska właśnie podchodzi do mnie młody człowiek i mówi: "ja jestem z Jagodna, głosowałem na pana na Jagodnie". Wczoraj wygrała Koalicja Obywatelska, wygrała opozycja, a dzisiaj Śląsk. To jest dobry czas dla Wrocławia.
Powiedział pan o audycie, to tak sobie myślę o CBA. Najpierw będzie audyt w CBA, czy będzie całkowita likwidacja CBA?
Ja o likwidacji CBA powiedziałem już wiele lat temu.
Dlatego pana pytam o to.
Tak. Uważam, że tak dużo złego się stało od tego czasu, kiedy o tym mówiłem, jako przewodniczący Platformy Obywatelskiej, że tu w zasadzie sprawa w moim przekonaniu jest przesądzona.
To się wydarzy w przyszłym roku? To właśnie będzie jeden z tych pierwszych konkretów?
Ja myślę, że na pewno mieć kompletnie nowy wariant, nowy pomysł na służby, na ich funkcjonowanie, na ich współpracę. To nie może być tak, że te służby są oderwane od siebie. Musi rola koordynatora służb być bardzo istotna, ale taka, która będzie propaństwowa, a nie w żaden sposób partyjna czy antyopozycyjna. Uważam, że tu jest dużo do zrobienia. Te ostatnie sygnały są bardzo niepokojące, czyli używania służb, czego się spodziewaliśmy i o czym słyszeliśmy, czyli używania służb przez partię rządzącą przeciwko opozycji. To trzeba wyjaśnić do samego spodu.
Ale czy na przykład takie historie jak ta związana z Pegasusem, to dla Koalicji Obywatelskiej, dla nowego rządu będzie takie narzędzie, z którego też chętnie będziecie korzystać, a raczej wasze służby, czy mówicie: "absolutnie nie, mamy służby, które mają odpowiednie narzędzia i z tego typu już nie będziemy korzystać"?
My musimy to wyjaśnić. Decyzja o używaniu techniki operacyjnej należy do służb i ona nie może być w żaden sposób wykorzystywana politycznie. A te informacje, które mamy, pokazują, że Pegasus był wykorzystywany politycznie.
No i kto powinien za to odpowiedzieć?
Ci, którzy podejmowali decyzje, wydawali publiczne pieniądze na ten projekt i na ten program, i za to politycznie i prawnie zapłacą.
Ale pan wie kto to jest? Proszę wymienić chociaż jedno nazwisko.
Ja wiem kto, spodziewam się, bo znam medialne doniesienia. Teraz oczywiście nikt niczego nie wie i nic o niczym nie słyszał, ale usłyszy. Tej sprawy nie zostawimy. Bo chodzi przyszłe kadencje, o następne kadencje, jak ma wyglądać państwo. Bo państwa polskiego trzeba bronić przed takimi ludźmi, którzy program Pegasus wykorzystują przeciwko oponentom politycznym. Nie służy im to do tego, żeby walczyć ze zorganizowaną przestępczością, do czego ten program został powołany, czy do zagrożenia terrorystycznego, przecież taki był pomysł producentów izraelskich na ten program, tylko przeciwko opozycji. On jest kupowany po to, za publiczne pieniądze, jeszcze jak słyszeliśmy z Funduszu Solidarności, żeby zwalczać opozycję, żeby ją podsłuchiwać, żeby ją monitorować.
To Polska powinna dalej korzystać z Pegasusa, czy nie?
Ja uważam, że Pegasusa już teraz nie ma. Że on fizycznie już nie istnieje, ponieważ jesteśmy na etapie zacierania śladów przez tych, którzy go używali. Ale to jest kwestia tego, że po prostu to trzeba wszystko wyjaśnić.
Wyjaśniać chce pewne historie między innymi poseł Krzysztof Śmiszek, który tutaj w tym studiu, w zeszłym tygodniu, podkreślał, że na przykład Komisja Prawa i Sprawiedliwości powinna powstać. Powiedział też, że Jacka Sasina chętnie widziałby za kratkami. Czy Koalicja Obywatelska chętnie wzięłaby udział w pracach w takiej komisji? Pan widzi pan potrzebę stworzenia, nie wiem czy teatru, bo nie chciałbym jako człowiek, który pracuje tutaj, gdzie pracuje, chleba i igrzysk, natomiast żeby to było merytorycznie wyjaśnione?
Tak, bo to jest kwestia ile będzie mogła zrobić prokuratura, w jaki sposób ją będziemy odbudowywać, uniezależniać, bo to też jest proces przecież. Natomiast komisja śledcza jest zawsze o tyle ważna, że ona jest instytucją zapisaną w konstytucji, czyli jej rola jest ważna. Ja Jestem zwolennikiem w związku z tym, że to sprawa dotyczy 8 lat, żeby taka komisja powstała. Mniejsza o nazwę, bo ta nazwa, która jest przytaczana, czyli Prawa i Sprawiedliwości, jest bardzo kierunkowa. Ale uważam, że komisja powinna powstać i ona powinna funkcjonować bardzo intensywnie i nie ograniczałbym czasu jej funkcjonowania. Ona powinna zmieścić się, żeby przedstawić prokuraturze też takie spojrzenie całościowe na łamanie prawa, łamanie konstytucji i na to, co złego działo się przez te lata. Trzeba to zrobić w absolutnie otwarty sposób. Bardzo ważne jest, żebyśmy my mieli kontakt z opinią publiczną. Polacy muszą wiedzieć, jakie są decyzje rządu, w jaki sposób je tłumaczymy i w jaki sposób je będziemy wprowadzać.
To wystarczy włączyć Radio Wrocław.
No właśnie. To właśnie jak będziemy włączać radio, to właśnie to chciałem powiedzieć.
Ja myślę, że wielu słuchaczy interesuje kwestia tego, co będzie w przyszłym roku, ale w takim kontekście gospodarczym, ekonomicznym, czyli rachunki za prąd, rachunki za benzynę. Czy wy macie już jakąś wizualizację tego, czy będzie drogo, czy bardzo drogo?
To jest kwestia oczywiście sprawdzenia tego wszystkiego, jak to dzisiaj wygląda. To jest kwestia przejścia przez wszystkie tarcze, które chroniły przed podwyżkami cen energii. Już nie chcę mówić, dlaczego do nich doszło, bo to na osobną rozmowę. Ale uważam, że że tak. Znaczy my nie możemy doprowadzić do tego, bo tego oczywiście będzie życzyć obecna opozycja. Wiemy, że będą nam podstawiać tutaj nogi i tworzyć takie zagrożenie, co do przyszłości. Przyszłość będzie stabilna Jak powiedziałem, odchodzimy władzę, Sięgniemy po KPO i uprościmy całą procedurę i sprawimy, że polityka będzie transparentna, będzie przejrzysta, będzie przyzwoita przez to.
Na pewno?
Tak. Bo musi podlegać społecznej kontroli. To jest dzisiaj klucz do tego, żebyśmy wrócili do życia w kraju normalnym i przyzwoitym.
A kto będzie marszałkiem Senatu? Albo kto nim powinien być?
No ale to jest fragment większej całości, bo mówimy o marszałku Sejmu, marszałku Senatu.
No ale pan o Senacie, dlatego pytam o Senat.
Na pewno premierem będzie Donald Tusk. To jest sprawa poza polityczną kwestią. Natomiast wszystkie inne pytania nie mają jeszcze dzisiaj odpowiedzi.
A pan co będzie robić w Senacie?
Będę się przyglądał i zobaczę, jak w Senat funkcjonuje, bo to jest dla mnie nowe doświadczenie po 26 latach w Sejmie. Zobaczymy.
A jak już się pan rozejrzy?
To wtedy zadzwonię do pana redaktora. Jestem gotowy na rozmowę o 8:30 w Radiu Wrocław.
To jesteśmy umówieni.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.