Co dalej z koalicją Bezpartyjnych z PiSem w sejmiku województwa?
- Na razie czekamy - mówiła w dzisiejszej Debacie Politycznej Radia Wrocław Gaja Tyralska z Bezpartyjnych:
"Nam zależy na tym, żeby na Dolnym Śląsku działo się jak najlepiej i zależy nam na skutecznej i dobrej współpracy z rządem, więc tak naprawdę od utworzenia rządu też będziemy myśleć, co w samorządzie."
Kiedyś PSL próbował odciąć się od rządów z SLD tuż przed końcem kadencji sejmu, ale wyborców to nie przekonało, komentuje profesor Anna Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego:
"Wtedy nie udało się PSL-owi udowodnić, że oni nie odpowiadają za poprzednie lata współrządzenia krajem. Tuż przed wyborami to nawet trudno by było powiedzieć, że robią to w interesie województwa."
Niecałe 2 procent - taki wynik w wyborach parlamentarnych osiągnęło dolnośląskie ugrupowanie Bezpartyjni Samorządowcy.
- To z powodu braku naszej obecności w ogólnopolskich stacjach i dlatego, że unikaliśmy kłótni - przekonuje słuchaczy Radia Wrocław Krzysztof Maj, kandydat z Wrocławia:
"PiS się nas obawiał, więc zablokował nas w telewizji polskiej. Kiedy nasze sondaże wskazywały coraz lepsze wyniki, bo już się pojawiło 3,9 procent. Taką samą decyzję podjął TVN, że skasował debaty, w których byli przewidziani nasi uczestnicy."
"Nikt nie znał ich kandydatów" - wyjaśnia profesor Anna Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. -Na listach w całej Polsce można było znaleźć rodziny liderów partii i dolnośląskich urzędników - dodaje profesor:
"Kandydaci, którzy startowali z innych niż dolnośląskie okręgi, nawet w tych okręgach nie postawili nogi, nie mieli plakatów. Jeżeli się prowadzi kampanię, nie prowadząc kampanii, to trudno oczekiwać, że będzie dobry wynik."
Bezpartyjni Samorządowcy, w tej chwili, zwierają szyki przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Nowy rząd najprawdopodobniej zostanie sformułowany w styczniu. Kolejna sesja sejmiku województwa jest zaplanowana na 9 listopada.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.