Jeszcze w październiku dojedziemy z Prochowic do Ścinawy na rowerze
- To było trudne przedsięwzięcie, ale warto było - mówi Alicja Sielicka burmistrz Prochowic, która nie ukrywa, że to długo wyczekiwana przez mieszkańców inwestycja.
- Parę lat się do tego przygotowywaliśmy. Te prace przygotowawcze, dokumentacyjne były wymagające i dość kosztowne, ale warto było. Takie było takie oczekiwanie społeczne, jest teraz moda na jazdę rowerem, ta część ścieżki rowerowej bardzo ładnie się wpisze w całość.
Rowerzyści podkreślają, że ścieżki rowerowe ze względów nie tylko krajobrazowych, ale i dla bezpieczeństwa rowerzystów powinny powstawać przede wszystkim wzdłuż nieczynnych linii kolejowych, a jak najrzadziej wzdłuż zatłoczonych dróg.
- Masę torów kolejowych, które kiedyś służyły nam są niewykorzystane. Mamy tam podstawę, bazę mamy. Zdjąć tory, wyasfaltować i mamy piękne dojazdy do każdej miejscowości. To gotowy szlak, który wystarczy utwardzić i ścieżki rowerowe gotowe wzdłuż tych torów.
Prochowicki magistrat na budowę ścieżki pozyskał dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego. Połączenie dwóch gmin nie byłoby możliwe bez podpisanego w 2020 roku przez włodarzy obu gmin listu intencyjnego. Niewykluczone jednak, że na tym się nie skończy. Linia kolejowa prowadzi aż do Szczytnik. Są prowadzone rozmowy z magistratem w Legnicy, a także w Kunicach. Inwestycja wpisuje się w strategię rozwoju turystyki nad Odrą, a także w koncepcję planowanej cyklostrady.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.