Trybuny pękały w szwach, a piłkarze dali się im ponieść! Śląsk wygrywa z Legią 4:0
Świetnie radzący sobie od początku sezonu i piastujący drugie miejsce w tabeli Śląsk Wrocław zmierzył się dziś ze stołeczną Legią (4 miejsce w tabeli), od której przed meczem dzieliły go zaledwie 3 punkty. Widowisko od początku zapowiadało się, jednak nie tylko na murawie, ale także i na trybunach wrocławskiego stadionu, na który zawitał dziś komplet kibiców - niemal 40 tysięcy osób.
Przy takiej publiczności nie ma co się dziwić, że Śląsk Wrocław, który od początku sezon radzi sobie świetnie, wręcz odpłynął. Po wyrównanej pierwszej połowie, dosłownie minutę po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania, piłkę w siatce umieścił Petr Schwarz (46'), a po 31 minutach rozpoczęła się piękna seria piłkarzy WKS-u. W 71 minucie z golem zameldował się Erik Expósito (71'), a po chwili Piotr Samiec-Talar (73'), to nie był jednak koniec, bo świetna forma Expósito nie dała szans bramkarzowi Legii Warszawa i ostatnią bramkę na 4:0 napastnik Śląska zdobył w 77 minucie.
Drużynie z Warszawy nie pomogło nawet doliczenie przez arbitra dodatkowych 6 minut, a mecz finalnie zakończył się wygraną Śląska Wrocław 4:0.
RELACJĘ Z CAŁEGO MECZU PRZECZYTASZ TUTAJ: Demolka! Śląsk rozgromił Legię
A jak relacjonowali mecz, już po jego zakończeniu, kibicie?
Przed bramami stadionu, jeszcze przed spotkaniem, był nasz reporter, który rozmawiał z kibicami. Jakie mieli wtedy przeczucia?
Nie mogło być inaczej, po spotkaniu, również zapytaliśmy kibiców, tym razem o emocje i o trafione losy:
Pytanie o zwycięstwo było łatwe, ale pojawiły się także i te nieco trudniejsze:
Sobotni wynik na trybunach, to piąty w historii komplet na Tarczyński Arena. Kiedy padały poprzednie rekordy? Sprawdzisz tutaj!
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.