Basket – Turów 69:47: Katastrofa!
To nie był słaby mecz w wykonaniu PGE Turowa. Słowo „słaby” w żaden sposób nie oddaje beznadziejnej postawy koszykarzy ze Zgorzelca. Zawstydzająca klęska z Basketem 47:69 oznacza, że w ćwierćfinale play-off jest remis 2:2. Do najlepszej czwórki awansuje zwycięzca meczu o wszystko, który zostanie rozegrany w sobotę.
Pierwsza połowa przejdzie pewnie do historii. Gra wyglądała mniej więcej tak: Turów rzuca, Turów pudłuje, Turów rzuca, Turów pudłuje… i tak przez 20 minut. Zgorzelczanie w pierwszych dwóch kwartach oddali 32 rzuty. Trafili…3! Na drugą połowę z szatni właściwie nie trzeba było wychodzić. Patrząc na skuteczność, tylko Daniel Kickert się nie skompromitował, bo trafił prawie połowę swoich rzutów. Z kolei liderzy – Torey Thomas i Konrad Wysocki nie trafili w całym meczu nawet raz!
W międzyczasie kiedy gracze Jacka Winnickiego szukali obręczy w poznańskiej hali (jak duże musiało być ich zaskoczenie, gdy okazało się po meczu, że była w tym samym miejscu tablicy co zawsze) Basket spokojnie punktował i budował bezpieczną przewagę. Gospodarze nie pokazali nic wielkiego. Ale nie było takiej konieczności.
O losach rywalizacji zdecyduje piąty mecz. Presja będzie ogromna, bo porażka Turowa w serii z Basketem będzie zmarnowaniem ponad półrocznego wysiłku. W takim meczu wszystko jest możliwe. No prawie wszystko. Gorszego występu zgorzelczan raczej nie zobaczymy. Gorzej grać się po prostu nie da.
PBG Basket Poznań - PGE Turów Zgorzelec 69:47 (20:8, 21:8, 14:14, 14:17)
PBG Basket Poznań: Edward Miller 17, Damian Kulig 11, Sasa Ocokoljić 9, Piotr Stelmach 7, Piotr Dąbrowski 6, Grzegorz Surmacz 5, Vladimir Tica 4, Mujo Tuljković 4, Łukasz Wiśniewski 3, Cliff Hawkins 3, Patryk Bajtus 0, Tomasz Ochońko 0.
PGE Turów Zgorzelec: Daniel Kickert 10, David Jackson 10, Ivan Zigeranović 6, Michael Kuebler 6, Robert Tomaszek 5, Torey Thomas 3, Michał Gabiński 3, Bartosz Bochno 2, Marko Brkić 2, Oskar Bukowiecki 0, Konrad Wysocki 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.