Strażnicy graniczni zatrzymali ośmiu nielegalnych migrantów
Rzecznik prasowy komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej porucznik Paweł Biskupik poinformował w czwartek, że we wtorek funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Ludwigsdorfie, przy wsparciu funkcjonariuszy SG ze Zgorzelca, prowadząc w rejonie powiatu żarskiego kontrolę drogową na jednej z dróg prowadzących do granicy z Niemcami, zatrzymali dwa samochody na łotewskich tablicach rejestracyjnych.
"Dużym osobowym vanem marki Opel kierował 33-letni obywatel Łotwy, który z terytorium Łotwy, przez Litwę i Polskę do Niemiec przewoził ośmiu nielegalnych migrantów z Syrii, Jordanii oraz Jemenu. Natomiast osobową skodą, która pilotowała zatrzymanego vana, podróżował 57-letni, kolejny obywatel Łotwy” - powiedział rzecznik.
Dodał, że sprawdzenia przeprowadzone wobec sześciu Syryjczyków, Jordańczyka i Jemeńczyka wykazały, że nie posiadali dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu w Polsce. W związku z nielegalnym pobytem w naszym kraju cudzoziemców zatrzymano oraz wszczęto wobec wszystkich postępowania w sprawie zobowiązania do powrotu. Do czasu wydania decyzji o konieczności opuszczenia naszego kraju, dwóch Syryjczyków zostało objętych dozorem SG, natomiast pozostałych cudzoziemców, postanowieniem sądu umieszczono w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców.
„Z kolei kierowcy pojazdów zostali zatrzymani za udzielenie pomocy migrantom w usiłowaniu przekroczenia wbrew przepisom polsko-niemieckiej granicy. Usłyszeli zarzuty, przyznali się do zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do dobrowolnego poddania się karze, jeden sześciu miesięcy, a drugi Łotysz roku pozbawienia wolności w zawieszeniu” - powiedział rzecznik.
Dodatkowo wobec obywateli Łotwy wszczęto postępowania administracyjne w sprawie wydalenia ich z terytorium Polski. W konsekwencji wydano decyzję nakazującą cudzoziemcowi opuszczenie naszego kraju w ciągu 3 dni, w której orzeczono też o zakazie ponownego wjazdu do naszego kraju i innych państw strefy Schengen na okres 5 lat.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.