Banery Przemysława Czarneckiego zawisły bez zgody, sprawą zajmuje się Straż Miejska

- Okazało się, że zostały powieszone w nielegalnym miejscu, a kandydat nie dostał pozwolenia od zarządcy na takie działania - mówi Piotr Szereda ze Straży Miejskiej we Wrocławiu:
"Jeden z kandydatów umieścił 38 plakatów. Zweryfikowaliśmy informacje od zarządcy drogi, że nie było wydane zezwolenie na umieszczenie plakatów ogłoszeniowych tych materiałów wyborczych na Moście Milenijnym"
- Kara przypadnie osobie, która fizycznie zawiesiła materiał wyborczy na moście - dodaje Piotr Szereda:
"Teraz nasza rola będzie polegać na dotarciu, poprzez pytania do komitetu wyborczego, kto fizycznie umieścił banery. Kara może być nałożona jedynie na osobę, która umieszczała banery"
Całą sytuację związaną z nielegalnymi banerami skomentował dla Radia Wrocław Dariusz Piwoński, Szef Kampanii Posła na Sejm RP Przemysława Czarneckiego:
"Chciałbym serdecznie przeprosić, jeśli to państwa uraziło te banery wiszące na moście. Zapewniam, że to była spontaniczność i chęć wolontariuszy w tych ostatnich dniach, którzy chcieli, aby poseł wszedł do parlamentu i reprezentował Wrocław w polskim Sejmie"
Od momentu zakończenia wyborów sztaby mają 30 dni na usuniecie materiałów wyborczych z przestrzeni publicznej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.